Strony

wtorek, 21 czerwca 2011

Kicarz w prasie na przestrzeni lat

Po dzisiejszej - 21-06 - 2011 - publikacji która ukazała się w Dzienniku Polskim, a dokładnie w dodatku Nowosądeckim, doszliśmy do wniosku że warto było przytoczyć artykuły które mówią o nieszczęsnej inwestycji na Kicarzu, w której powodzenie wierzą chyba nieliczni.
Poniżej zamieszczam kwerendę która została przeprowadzona na stronie www.gazetakrakowska.pl i obejmuje swym zasięgiem daty 2008-09-29 a 2011-04-25. Uprzedzam że tekst jest dość długi, ale kolejne artykuły są ponumerowane więc nawigacja jest ułatwiona.

1. Wraca kontrowersyjny plan zabudowy Kicarza

2008-09-29

Edward Bogaczyk, nowy-stary burmistrz Piwnicznej, który powrócił na stanowisko po odwołaniu Joanny Leśniak, rozpoczyna rządy od "odgrzania" planów zagospodarowania góry Kicarz.
W tym tygodniu burmistrz ma spotkać się z inwestorem, celem uzgodnienia szczegółów związanych
z budową na Kicarzu kompleksu rekreacyjno-sportowego.

Krakowska firma Wawel Service planowała w tym miejscu budowę gondoli, krzesełek, orczyków oraz rynny snowboardowej wraz z zapleczem gastronomiczno-hotelowym. Poprzednia burmistrz Piwnicznej była przeciwna tej inwestycji, twierdząc, że proponowana
umowa z inwestorem była niekorzystna dla gminy. Plany budowy stanęły też pod znakiem zapytania po ujawnieniu wyników badań inżynierskich,
z których wynikało, że roboty na Kicarzu mogą zagrozić ujęciom wody mineralnej.

- Podejrzewam, że ktoś po prostu zamówił tak brzmiącą opinię i stąd ona się wzięła - powiedział nam wczoraj Bogaczyk. - Jedno wiem na pewno: stacja narciarska może być kołem zamachowym dla rozwoju Piwnicznej i jestem pewien, że da się ją wybudować tak, aby nikomu nie zagrażała - ani Piwniczance, ani przyrodzie. Muszę się jeszcze zapoznać ze wszystkimi opiniami, z całą dokumentacją, ale wracamy do rozmów z inwestorem - dodaje burmistrz.

Edward Bogaczyk nie wyrokuje, czy zagospodarowaniem Kicarza zajmie się Wawel Service. Ta właśnie firma ma jednak gotową dokumentację inwestycji i pozwolenia budowlane. - Są ważne do 16 lutego, więc jeszcze w tym roku mogłaby rozpocząć się budowa - mówi Bogaczyk.

Temat inwestycji na Kicarzu ma być jednym z gorętszych punktów obrad Rady Gminy. Być może już na najbliższej sesji - we wtorek, będą zastanawiać się nad problemem.

- Mieszkańcy chcą zagospodarowania Kicarza, stworzenia tam infrastruktury rekreacyjno-turystycznej, więc na pewno będziemy zmierzać w tym kierunku, ale nie przesądzamy jeszcze, czy to ma być stacja narciarska czy coś innego - mówi radna Piwnicznej Beata Polakiewicz.

Więcej na temat planowanej na Kicarzu budowy będzie wiadomo pod koniec tygodnia. Bogaczyk liczy, że po rozmowach z przedstawicielami firmy-inwestora znikną wątpliwości.

…………………………………………………………………………………………………………………….

2. Piwniczna: na Kicarzu wreszcie pójdą w ruch łopaty

2010-02-03
Jedni mówią o planach budowy ośrodka narciarskiego na górze Kicarz jako o nadziei na lepsze czasy dla Piwnicznej.
Inni boją się o przyrodę, którą człowiek chce zniszczyć budując tłoczne centrum turystyki nie tylko zimowej. Dla jednych i drugich, po roku milczenia o głośnej niegdyś sprawie, mamy nowinę: nowy inwestor chce budować wyciągi narciarskie jeszcze tej zimy.

- Krakowska spółka sprzedała zaawansowaną już w przygotowaniach inwestycję firmie z Warszawy. Lada dzień finalizujemy transakcję zamiany
gruntów gminnych na Kicarzu na ziemię w innym miejscu, którą dysponuje ta spółka. Po dokonaniu tej formalności w najbliższych tygodniach rozpocznie się budowa - powiedział nam wczoraj Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej.

Wg burmistrza dokumentacja jest kompletna, a czas nagli, ponieważ pod koniec lutego rozpoczyna się okres lęgowy ptaków i absolutny zakaz wycinki drzew. Plany są ambitne. Warszawski inwestor kupił ośrodek wypoczynkowy Koliba, który chce rozbudować i zamienić na trzygwiazdkowy hotel. Będzie on zapleczem mieszkalnym dla narciarzy i letnich gości kompleksu rekreacyjnego.

Na szczyt Kicarza mają wozić turystów dwa wyciągi. Pierwszy - gondolowy - wytyczono ponad nurtem Popradu, a jego stację końcową zaplanowano na Harcerskiej Polanie. Stąd na górę wywiezie turystów wyciąg krzesełkowy. W miejscu przesiadki wyrosną obiekty gastronomiczne.

To finał wojny o Kicarz, która toczyła się przez ostatnie dwa lata. Inwestycja zaplanowana na stoku najpierw wywołała protest ekologów ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Zaskarżyli oni zgodę na budowę wyciągów do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO nie przychyliło się jednak do argumentów ekologów.

Po tych kłopotach zaczęły się następne - z krakowskim inwestorem, z którym gmina nie mogła dojść do porozumienia w sprawie gruntów. Były i pozostały wciąż wątpliwości związane z wpływem inwestycji na źródła wody mineralnej Piwniczanka. - Jestem przekonany, że nie ma zagrożenia skażeniem terenu. Te czarne wizje są tak przesadzone, jak ostrzeżenia przed ociepleniem klimatu - twierdzi Bogaczyk.

……………………………………………………………………………………………………………………….

3. Piwniczna-Zdrój: ruszyła budowa stacji narciarskiej Kicarz

2010-02-14

Po latach starań ruszyła budowa stacji narciarskiej na górze Kicarz w Piwnicznej-Zdroju. W minionym tygodniu po podpisaniu aktu notarialnego dotyczącego zamiany gruntów będących własnością gminy na grunty spółki Stacja Narciarska Kicarz sp. z o.o. wszelkie formalności zostały spełnione.
Drwale ruszyli w las, by dokonać wycinki drzew pod przyszłe trasy narciarskie. W związku z tym, że ten teren objęty jest ochroną unijną Natura 2000, wycinka musi się zakończyć 1 marca, kiedy zacznie się okres lęgowy ptaków.

- Nasze starania dotyczące tej inwestycji trwały od 2006 roku - mówi Andrzej Gąsiorowski, wiceprezes zarządu spółki. - Tereny narciarskie chcemy oddać do użytku jeszcze w tym roku w listopadzie. Przy stoku staną hotel, restauracja i domki leśne.

Spółka, która ma kilku udziałowców, zamierza zainwestować w ten biznes 30-50 mln zł. Jak podkreśla wiceprezes Gąsiorowski, obejdzie się bez konieczności zaciągania
kredytów bankowych. By poszerzyć bazę hotelową, spółka kupiła też hotel Koliba.

Zamierzenia inwestorów są bardzo ambitne. Na ponad 20 ha powstaną dwie kolejki krzesełkowe i dwa wyciągi orczykowe. Najdłuższa trasa narciarska ma mieć ponad 1200 metrów długości. Dolna stacja wyciągu narciarskiego, a być może w przyszłości kolejki gondolowej, zlokalizowana jest nieopodal przystanku kolejowego. Kolejka będzie też atrakcją widokową. Poprowadzona zostanie nad Popradem, z lewego na prawy brzeg.

- Tyle lat starań o tę inwestycję wreszcie zakończyło się dobrym finałem - mówi Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej-Zdroju. - Dzięki temu wzbogaci się nasza oferta turystyczno-rekreacyjna nie tylko w okresie zimy, ale przez cały rok. Na Kicarzu wytyczymy także trasy spacerowe i rowerowe. Nie bez znaczenia są dla nas również nowe miejsca pracy.

W sobotę w urzędzie miasta i gminy inwestorzy zaprezentowali radnym i mieszkańcom miasta wizualizację przyszłej stacji narciarskiej. Spotkała się ona z dużym zainteresowaniem

……………………………………………………………………………………………………………………….

4. Ruszy kontrowersyjna budowa na górze Kicarz

2009-02-17
Poprzednie władze blokowały tę inwestycję. Gmina chce uniknąć płacenia odszkodowań.
Budowa stacji narciarskiej na Kicarzu jednak ruszy z miejsca. Po trwających kilka lat burzliwych dyskusjach nowe władze Piwnicznej doszły do porozumienia ze spółką Wawel Service z Krakowa.
W najbliższych dniach ma dojść do podpisania umowy.

- Pojutrze w Piwnicznej przedstawiciele Wawel Service przedstawią radnym szczegóły - mówi burmistrz Edward Bogaczyk. - Mam nadzieję, że po spotkaniu
dojdzie do podpisania umowy między nami, bo budowlańcy już się szykują. Spółka ma stosowne pozwolenia budowlane.

W 2005 r. rozpoczęły się pierwsze rozmowy pomiędzy Wawel Service, a burmistrzem Bogaczykiem na temat budowy stacji. Ale w 2006 r. Bogaczyk przegrał wybory, a jego następczyni Joanna Leśniak podważała sensowność budowy na źródłach wody mineralnej.

We wstępnej umowie z inwestorem dopatrzyła się zapisów niekorzystnych dla gminy. Skierowała nawet zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Kiedy wystąpiła do starostwa o sprawdzenie zagrożeń związanych z budową stacji, jej niegdysiejsi zwolennicy doprowadzili do referendum w sprawie jej odwołania.

Joanna Leśniak 18 maja 2008 r. poległa w referendum. Jej następcą znów został Edward Bogaczyk. Jesienią ubiegłego roku Wawel Service złożył wniosek do sądu o milionowe odszkodowanie za brak postępu w budowie. Teraz doszło do wstępnej ugody.
……………………………………………………………………………………………………………………….

5. Piwniczna-Zdrój: wojna o Kicarz toczy się w prokuraturze

2010-03-09
Ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot chcą wstrzymania wycinki drzew na górze Kicarz, gdzie ma powstać duży kompleks narciarski. Z wnioskiem o zastopowanie inwestycji zwrócili się do ministra zdrowia, samorządowego kolegium odwoławczego i do prokuratury.
Zdaniem ekologów, budowa stacji narciarskiej zagraża przyrodzie i źródłom Piwniczanki. "Zagrożenie to jest związane ze zmianami warunków zasilania wód podziemnych na obszarze planowanej nartostrady, które mogą skutkować degradacją stanu i składu części zasobów wód mineralnych" - wyjaśnia na stronie internetowej pracowni Radosław Ślusarczyk, prezes organizacji.

Tymczasem w zagospodarowaniu Kicarza i jego okolic samorząd Piwnicznej upatruje wielkiej szansy dla miasteczka. Tym bardziej że warszawski inwestor ma w planach nie tylko stworzenie bazy narciarskiej, ale i kompleksu basenów z myślą o letnich turystach pod Kicarzem - na terenie przysiółka Nakło. - To szansa na rozwój dla gminy - uważa piwniczańska radna Beata Polakiewicz.

Władze Piwnicznej są przekonane, że po wielu latach nieporozumień wokół planowanej od dawna inwestycji wreszcie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Burmistrz Edward Bogaczyk żywi nadzieję, że sprawa zakończy się po myśli samorządu i już w następnym sezonie zimowym będzie można szusować na stokach Kicarza.

Ekolodzy ze swoimi wątpliwościami udali się jednak do Prokuratury Rejonowej w Muszynie. Stamtąd dokumentacja trafi niebawem do Nowego Sącza.

Ekolodzy twierdzą, że wycinka drzewostanu jest dokonywana wbrew prawu i wnoszą o wstrzymanie wykonalności decyzji administracyjnej zezwalającej na budowę - powiedział nam wczoraj prokurator Rafał Gruszka z Muszyny, który zapoznał się wstępnie z problemem.

- Ponieważ wątpliwości dotyczą pozwolenia na budowę, które wydał starosta nowosądecki, przekazaliśmy tę sprawę do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu i jednocześnie zwróciliśmy się do inspektorów nadzoru budowlanego o kontrolę inwestycji - dodaje prokurator Gruszka.

Plan spółki inwestorskiej zakłada budowę kilku wyciągów - krzesełkowych i orczykowych - na Harcerską Polanę i na szczyt Kicarza oraz bazy noclegowej i gastronomicznej dla narciarzy. Trasy narciarskie mają być sztucznie śnieżone, co także budzi niepokój ekologów. Obawiają się, że zanieczyszczone wody roztopowe ze sztucznego śnieżenia mogą skazić źródła.

……………………………………………………………………………………………………………………….

6. Powiat nowosądecki: śledczy piszą, a Kicarz buduje

2010-06-18
Spółka Kicarz, mimo prokuratorskiego postępowania, nie wstrzyma budowy stacji narciarskiej w Piwnicznej. Sądecka prokuratura skierowała do starostwa powiatowego sprzeciw odnośnie pozwolenia budowlanego dla inwestycji na Kicarzu.
Pismo wysłano 25 maja. Choć minęły trzy tygodnie, zarówno inwestor, jak i burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk nie mieli pojęcia, że prokuratorzy mają zastrzeżenia do dokumentacji budowy.
Obaj dowiedzieli się o tym od reporterki "Gazety".

- Zainwestowaliśmy już 20 milionów złotych w budowę kompleksu rekreacyjno-sportowego na Kicarzu. Poza deszczową pogodą nie mieliśmy powodu,
aby przerywać prace. Poczekamy aż grunt obeschnie, bo ciężkim sprzętem nie sposób wjechać na grząskie zbocze, i będziemy kontynuować roboty. Pismo z prokuratury to element procedury sprawdzającej. Dokumentacja, jaką przedłożyliśmy w celu uzyskania pozwolenia na budowę była kompletna - zapewnia Andrzej Gąsiorowski, prezes spółki Kicarz.

Sprawa trafiła do prokuratury po zawiadomieniu stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot. Jego prezes Radosław Ślusarczyk twierdzi, że inwestor nie wykonał koniecznych badań geotechnicznych. Nie było więc kompletu dokumentacji budowlanej.

- To teren osuwiska, więc takie badania należało wykonać - mówi Ślusarek. - Zdaję sobie sprawę, że pismo prokuratorskie nie oznacza wstrzymania inwestycji, jednak dowodzi ono, że nasze doniesienie nie było bezpodstawne. Gdyby dokumentacja była w porządku, to prokuratura nie prowadziłaby postępowania.

- Na stoku nie osunął się nawet jeden kamyczek, a opinia geologiczna została zrobiona - ripostuje Andrzej Gąsiorowski.

W prokuraturze rejonowej odmówiono nam wczoraj informacji, jakie konkretnie zastrzeżenia mają śledczy do pozwolenia na budowę.

……………………………………………………………………………………………………………………..

7. Stacja narciarska Kicarz pod znakiem zapytania

2010-08-19
Inwestor bez pozwolenia budowlanego. W potyczce biznesu z ekologią wygrywają zieloni.
Nie będzie w tym roku jazdy na nartach z Kicarza. Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, którzy zainteresowali prokuraturę budową stacji narciarskiej, mogą mówić przynajmniej o tymczasowym zwycięstwie. Prokurator uznał, że pozwolenie na budowę wydano nie biorąc pod uwagę zagrożeń związanych z inwestycją - chodzi o stok Kicarza narażony na ruchy osuwiskowe oraz o wpływ działalności stacji na
znajdujące się w pobliżu źródło wody mineralnej Piwniczanka, które, zdaniem hydrogeologów z AGH, może ulec zanieczyszczeniu.

- Prokuratura wniosła sprzeciw dotyczący wydania pozwolenia na budowę kompleksu i wniosek o uchylenie decyzji urzędników. Zwróciła uwagę, że w momencie wydawania pozwoleń nie wzięto pod uwagę okoliczności związanych z osuwiskiem i możliwym negatywnym wpływem funkcjonowania kompleksu na źródło Piwniczanki - powiedziała nam w środę Beata Stępień-Warzecha, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Efektem prokuratorskiego sprzeciwu - jak twierdzi prokurator Stępień-Warzecha - jest decyzja starosty nowosądeckiego z początku tego miesiąca, mocą której całą procedurę przygotowań do inwestycji należy rozpocząć od nowa.

- W tej sytuacji budowa powinna być zatrzymana - dodała prokurator Stępień-Warzecha.

Burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk, sprzyjający inwestycji na Kicarzu, od reporterki "Gazety Nowosądeckiej" dowiedział się o zablokowaniu budowy.

- Chętnie zaproszę przedstawicieli prokuratury na spacer po stoku Kicarza, aby obejrzeli sobie to zagrożenie. Po powodzi i serii ulew nie ma na Kicarzu ani jednego obsunięcia ziemi. Góra jest nienaruszona - mówił zaskoczony burmistrz. Zapewniał, że bezpieczeństwo terenu i źródła Piwniczanki potwierdza ekspertyza zlecona przez inwestora - spółkę Kicarz.

- Przedstawiciel spółki, Andrzej Gąsiorowski, poprosił o taką ekspertyzę geologa, doktora Józefa Fistka, który wstępnie ocenił, że stok jest bezpieczny. Ta opinia będzie gotowa przed końcem sierpnia - zapowiedział.

Opinia doktora Fistka nie będzie pierwszą dotyczącą Kicarza. Dwie poprzednie autorstwa Państwowego Instytutu Geologicznego i geologów z Akademii Górniczo-Hutniczej ostrzegały przed zagrożeniami.

- Spółka Kicarz zainwestowała w budowę kompleksu narciarskiego około dziesięciu milionów złotych. Nie wiem, co teraz - martwi się burmistrz Bogaczyk.

Próbowaliśmy w środę skontaktować się z inwestorem, ale bez efektu.

Osuwisko historyczne czy aktywne?

Z wcześniejszych opinii geologicznych sporządzonych dla terenu, na którym powstaje kompleks narciarski Kicarz, wynika, że strefa osuwiska czynnego od około 200 lat ciągnie się z rejonu rozlewni Piwniczanki przez Harcerską Polanę, gdzie miałaby znaleźć się stacja pośrednia wyciągu, aż po wierzchołek góry.

Kilka lat temu stwierdzono na stoku świeże szczeliny osuwiskowe. Dotąd przygotowania do budowy objęły dokumentację i wycinkę drzew pod trasę narciarską, która, wedle zapowiedzi burmistrza i inwestorów, miała zacząć działać już tej zimy.

……………………………………………………………………………………………………………………….

8. Sądecka prokuratura żąda wstrzymania budowy stacji

2010-11-08
Sądecka prokuratura domaga się wstrzymania budowy stacji narciarskiej na Kicarzu. Pismo w tej sprawie wystosowano jeszcze w październiku do Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.
W pierwszych dniach listopada głos w sprawie kontrowersyjnej inwestycji zabrał wojewoda małopolski.
- Wojewoda nie widzi powodów, dla których należałoby cofnąć wydane pozwolenie na budowę - powiedział nam w poniedziałek Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej. - Prace będą kontynuowane.

Zwolennicy budowy stacji narciarskiej, do których należy burmistrz Bogaczyk, upatrują w narciarskiej inwestycji szansy na rozwój uzdrowiska. Po przeciwnej stronie barykady są geolodzy z krakowskiej AGH i ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Pierwsi ostrzegają, że stok Kicarza to aktywne osuwisko. Drudzy skierowali sprawę do prokuratury, przekonując, że zgodę na budowę wydano, nie biorąc pod uwagę zagrożeń dla środowiska naturalnego.
- Latem tego roku na nasz wniosek starostwo wznowiło postępowanie związane z wydaniem pozwolenia na budowę, ale inwestycji nie wstrzymano, choć tego żądaliśmy - powiedziała nam wczoraj Beata Stępień-Warzecha, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. - W październiku zaskarżyliśmy postanowienie starosty ponownie, wnosząc o wstrzymanie prac na Kicarzu. Inwestor i i burmistrz za wiążące uznają stanowisko wojewody, a nie prokuratury. Na stoku Kicarza wywiercono tej jesieni około 30 otworów, aby pobrać próbki ziemi i sprawdzić, czy chemikalia do sztucznego naśnieżania nie wnikną do źródeł Piwniczanki. - Woda jest bezpieczna - zapewnia burmistrz.

……………………………………………………………………………………………………………………….

9. Zagrożone inwestycje w Piwnicznej-Zdroju

2011-01-08
Sztandarowe inwestycje gminy Piwniczna-Zdrój stoją pod wielkim znakiem zapytania. Powód? Brak unijnego dofinansowania, o które zabiegał samorząd.
Lokalne władze desperacko poszukują teraz innych źródeł pieniędzy. W ostateczności nie wykluczają, że same wyłożą miliony na dokończenie realizowanych projektów i rozpoczęcie nowych, które mają przyspieszyć rozwój gminy.

- Od kilku miesięcy mamy gotową całą dokumentację, łącznie z pozwoleniami
na budowę. Źle by się stało, gdybyśmy tego nie wykorzystali - mówi Aneta Majocha, inspektor z Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój.

W Urzędzie Gminy nikt nie wie, dlaczego przepadły wszystkie wnioski. W planach figuruje m.in. budowa hali sportowo-widowiskowej przy Szkole Podstawowej nr 1 i Gimnazjum Publicznym w Piwnicznej-Zdroju. Chodzi też o drugi etap budowy kanalizacji w Wierchomli Wielkiej i Małej, Młodowie-Głębokiem, kanalizację Łomnicy-Zdroju i budowę świetlicy wiejskiej w Zubrzyku.

Wszystkie miały być realizowane w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska - Słowacja, ale znalazły się na liście rezerwowej.

- Znaczy to tyle, że mają jeszcze szansę na realizację, ale pod warunkiem, że nastąpią jakieś przesunięcia środków na liście głównej. To jednak jest mało prawdopodobne, dlatego musimy szukać pieniędzy gdzie indziej - przyznaje Tomasz Kmiecik, wiceburmistrz Piwnicznej.

Szansę na finansowe wsparcie widzi jeszcze w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska lub w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich.

- Wtedy moglibyśmy spokojnie dokończyć kanalizację Młodowa i Wierchomli. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to prace dokończymy z własnego budżetu - zapewnia wiceburmistrz Kmiecik.

W tej kadencji zaplanowano budowę hali sportowej. Prace rozpoczną się być może na wiosnę. Prócz ogromnego placu do gry (z zapleczem) zaprojektowano widownię na prawie 250 miejsc i ściankę wspinaczkową.

Walka o Kicarz

Na ostatniej sesji rady miasta i gminy Piwniczna- Zdrój wiceburmistrz Tomasz Kmiecik wręczył radnym list-protest.

Urzędnik poprosił, aby zebrali podpisy mieszkańców przeciw blokowaniu przez różne instytucje budowy kompleksu rekreacyjno-sportowego Kicarz. - "Godzi to w rozwój naszej turystycznej gminy, blokuje miejsca pracy, uniemożliwia prawidłowy rozwój gminy. Dajcie nam możliwość lepszego życia" - czytamy w proteście.

Inwestycję na górze opodal centrum miasta od początku krytykują m.in. ekolodzy, obawiając się o źródła wody mineralnej Piwniczanka. W ślad za tym sprawą zainteresowała się prokuratura. W toku śledztwa uchyliła ona pozwolenie budowlane dla inwestora i wystąpiła do starostwa o wstrzymanie prac na górskim stoku.

…………………………………………………………………………………………………………………….

10. Kicarz: starostwo chce stacji, AGH i ekolodzy są przeciwni

2011-02-07

Ponad 300 mieszkańców Piwnicznej Zdroju żąda od starosty powiatu nowosądeckiego Jana Golonki, aby umożliwił kontynuację budowy stacji narciarskiej Kicarz. Autorzy petycji wśród oponentów inwestycji wymieniają wymiar sprawiedliwości, naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej i ekologów.
Zatrzymania robót domaga się od kilku miesięcy sądecka prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie budowy na Kicarzu. Postępowanie karne wszczęła na wniosek ekologów ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.

Śledczy przychylili się do argumentów obrońców przyrody, że powiat przy wydaniu pozwolenia na budowę stacji narciarskiej

nie wziął pod uwagę tego, że inwestycja może zniszczyć miejscowe źródła wody mineralnej "piwniczanka". Geolodzy z AGH wskazują też na to, że stok narażony jest na ruchy osuwiskowe.
Starosta popiera inwestycję, pomimo stanowiska prokuratury. Jego zdaniem, sprawę powinny rozstrzygać władze samorządowe Piwnicznej-Zdroju i inwestor. Podkreśla, że pozwolenie na budowę wydano za akceptacją Państwowego Instytutu Górniczego.

- Jego prawne aspekty sprawdzało Samorządowe Kolegium Odwoławcze - zapewnia starosta. - Nie dopatrzono się naruszenia prawa. Sprawa jest prawidłowo prowadzona. Inwestorzy mogą działać. Nic nie zależy od starostwa. Decyzje są w rękach gminy i budujących stację. Wtóruje mu burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk. Według niego, badania geologiczne wykluczyły obawy o źródła "Piwniczanki". Czy rzeczywiście?

- W 2007 roku przygotowaliśmy dokumentację dla Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Zdrowia , która wskazuje na zagrożenia płynące z działalności stacji - mówi dr Mariusz Czop z AGH. - Na tym oparła się prokuratura wnioskując o zatrzymanie budowy.


Ekspert AGH dla "Krakowskiej"


Dr Lucyna Rajchel, Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie:
- Głośno ostrzegamy, że Piwniczna Zdrój może utracić status uzdrowiska poprzez zniszczenie wód mineralnych. Już teraz w odwiercie, z którego czerpie się wodę Piwniczankę, spadła o połowę mineralizacja i zawartość dwutlenku węgla. W pobliżu stoku z powodu osuwiska w trzech budynkach popękały ściany. Skandalem jest wycinka drzew w strefie B uzdrowiska. Tego nie wolno robić.

……………………………………………………………………………………………………………………….


11. Komu prokuratura odda stok góry w Piwnicznej?

2011-02-17
Prokuratura wytyka długą listę nieprawidłowości urzędnikom, którzy podejmowali kluczowe decyzje w sprawie pozwolenia na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz w Piwnicznej- Zdroju. Wczoraj Beata Stępień - Warzecha, rzecznik sądeckiej prokuratury okręgowej, wystosowała do mediów komunikat w tej sprawie. To jej odpowiedź na konferencję prasową starosty Jana Golonki, który 9 lutego poinformował media, że jego urząd w sposób prawidłowy wydał prawomocne pozwolenie na budowę stacji i inwestor może śmiało realizować swoje plany.
O "zielonym świetle" starosty Jana Golonki dla budowy wyciągów narciarskich na Kicarzu już informowaliśmy. Jak informowaliśmy - przeciwko tej budowie protestują geolodzy z AGH i ekolodzy. To właśnie oni skierowali sprawę do prokuratury. Ostrzegają, że inwestycja może zagrozić źródłom wody mineralnej (popularnej piwniczanki) i spowodować uaktywnienie się osuwiska na Kicarzu. Budowniczy stacji wspierani przez władze gminy i powiatowych urzędników twierdzą, że mają komplet dokumentów, łącznie z badaniami geologicznymi, potwierdzających, iż mineralne źródło jest bezpieczne.
Prokuratura ma odmienne zdanie. Przytacza pismo wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Krakowie, który przeprowadził kontrolę procedury zakończonej wydaniem pozwolenia na budowę. Wynika z niego, że projekt budowlany nie spełnia wymagań Ministerstwa Infrastruktury, a w dokumentacji inwestorskiej są liczne braki. Zastrzeżenia dotyczą także tzw. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy stacji "... została wydana z rażącym naruszeniem ustawy (...) o lecznictwie uzdrowiskowym. Z ustawy wynika, że w strefie ochronnej "B", na której lokalizowane jest przedsięwzięcie, zabrania się wyrębu drzew (...) , a także lokalizacji parkingów powyżej 50 miejsc postojowych. Tymczasem decyzja dopuszcza inwestycję polegającą na budowie kolejek krzesełkowych, wyciągów orczykowych, tras narciarskich z systemem naśnieżania, bazy hotelowej (...) parkingów i dróg dojazdowych na powierzchni 2,5 ha. Dopuszcza także wycinkę ponad 5 hektarów lasu" - pisze prok. Beata Stępień-Warzecha.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w tym tygodniu starosta zamierza ogłosić wynik postępowania wznawiającego procedurę wydawania pozwolenia na budowę, które toczy się w jego urzędzie na wniosek prokuratury. Werdykt będzie pozytywny dla stacji. Ostateczna decyzja będzie należała do prokuratury.

……………………………………………………………………………………………………………………….

12. Ekolodzy nie chcą stacji narciarskiej na Kicarzu
2011-03-16

Ekolodzy i naukowcy apelują o wstrzymanie budowy stacji narciarskiej na górze Kicarz w Piwnicznej-Zdroju (woj. małopolskie). Argumentują, że kompleks doprowadzi do degradacji ujęć wód leczniczych, a ponadto powstaje on na terenach osuwiskowych.
Podczas środowej konferencji prasowej przedstawiciele Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz dwójka naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej zaapelowali do wojewody małopolskiego o stwierdzenie nieważności pozwolenia na budowę kompleksu rekreacyjno-sportowego na górze Kicarz. Jak zaznaczyli, wojewoda jest ostatnią instancją, która może uchylić zezwolenie na realizację inwestycji, ostatecznie podtrzymane w zeszłym miesiącu przez starostę nowosądeckiego Jana Golonkę.

"Wojewoda jest obecnie ostatnią instancją, która może zapobiec degradacji zasobów wód mineralnych i leczniczych, z których słynie rejon Piwnicznej-Zdroju"
- podkreślił prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot Radosław Ślusarczyk.
Ekolodzy powołują się m.in. na negatywne opinie o inwestycji przedstawione przez naukowców z krakowskiej AGH. Dr Mariusz Czop z AGH ocenił, że realizacja inwestycji na terenie Kicarza będzie skutkować powstaniem niekorzystnych przeobrażeń środowiska naturalnego: degradacją wód mineralnych "Piwniczanka" oraz aktywacją osuwisk na stokach góry.

Protestujący powołują się też na sprzeciw wobec wydanego pozwolenia na budowę, zgłoszony w ubiegłym roku przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu, która równocześnie zobligowała starostę do wydania ponownej decyzji z uwzględnieniem opinii niezależnych ekspertów. Przytaczają również opinię Wojewódzkiego Inwestora Nadzoru Budowlanego, który w pozwoleniu na budowę dopatrzył się uchybień. Starosta nowosądecki Jan Golonka w zeszłym miesiącu ostatecznie podtrzymał zezwolenie na realizację stacji narciarskiej.

Jak tłumaczył dyrektor Wydziału Geodezji i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu Marian Ryczek, urzędnicy, wydając decyzję, opierali się na miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, uchwalonym przez gminę, decyzji środowiskowej wydanej przez burmistrza Piwnicznej-Zdroju i oraz dokumentacji geologiczno-inżynierskiej sporządzonej przez inwestora. Burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk mówił wcześniej PAP, że inwestor posiada wszystkie pozwolenia wymagane przez prawo polskie i unijne.

Według niego na inwestycję czeka całe miasteczko, bo znacznie wzbogaci ona ofertę turystyczną. Będzie też siłą napędową dla miejscowej przedsiębiorczości w takich branżach, jak usługi gastronomiczne, noclegowe czy handel. Petycję popierającą budowę stacji narciarskiej podpisało ponad 300 mieszkańców gminy.

Zgodnie z zamierzeniami inwestora, stacja narciarska na górze Kicarz (704 m n.p.m.) będzie dysponować trasą zjazdową o długości około 1,2 kilometra. Zgodnie z projektem narciarzy na górę będą wywozić dwa czteroosobowe wyciągi krzesełkowe. Obecnie na terenie gminy Piwniczna-Zdrój działa blisko 20 wyciągów narciarskich, z czego większość wchodzi w skład stacji narciarskiej w Wierchomli.

……………………………………………………………………………………………………………………….

13. Obrońcy Kicarza apelują do wojewody

2011-03-17
Walka o Kicarz i wodę mineralną "Piwniczanka" trwa dalej. Pod koniec lutego starosta nowosądecki Jan Golonka podtrzymał zezwolnie na budowę kompleksu narciarskiego w tym miejscu. Ekolodzy i naukowcy nie zamierzają jednak składać broni.
Działacze stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i pracownicy naukowi Akademii Górniczo Hutniczej wystosowali apel do wojewody małopolskiego Stanisława Kracika o zablokowanie inwestycji.

- Wojewoda jest ostatnią instancją, która może zapobiec degradacji zasobów wód mineralnych i leczniczych, z których słynie rejon Piwnicznej-Zdroju - podkreślał Radosław Ślusarczyk, szef PnrWI.

Stowarzyszenie powołuje się m.in. na opinię Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który dopatrzył się uchybień w postępowaniu administracyjnym dopuszczającym budowę stacji narciarskiej na górze w pobliżu centrum uzdrowiska.

Według dra inż. Mariusza Czopa z AGH, planowana inwestycja zniszczy lecznicze właściwości "Piwniczanki", a także uaktywni osuwiska na stoku.

- Ujęcie "Piwniczanki" znajduje się w strefie uzdrowiskowej, w której ustawa zakazuje inwestycji zmieniających stosunki wodne - stwierdził Czop.

- Wskutek wycinki drzew zawartość dwutlenku węgla w wodzie mineralnej już spadła o połowę. Nie można tego tłumaczyć okresowymi, naturalnymi wahaniami - dodała dr inż. Lucyna Rajchel.

Urząd Wojewódzki na razie nie komentuje apelu.

- Do wojewody nie wpłynęło jeszcze żadne odwołanie. Taki dokument może złożyć tylko strona w postępowaniu, czyli prokuratora lub inwestor. Jeżeli wpłynie, to z pewnością gruntowanie zbadamy sprawę - zapewniła Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy wojewody.

Andrzej Gąsiorowski, wiceprezes spółki Kicarz.
- W całym sporze nikt nie odnosi się do dokumentów, które dla nas przygotowali również naukowcy, w tym dr Józef Fistek. Jego badania obejmują ostatnie dwadzieścia lat. Nie zgadzam się również z sugestią, że powinniśmy przenieść inwestycję w inne miejsce, np. do Suchej Doliny. Zbyt dużo pieniędzy i czasu pochłonął nam Kicarz. Na naszą stację czekają mieszkańcy okolicy, bo wierzą, że turyści ożywią region. Planujemy, że przy samej stacji stworzymy około stu miejsc pracy. Teraz młodzi uciekają stąd, bo nie widzą żadnych perspektyw.

……………………………………………………………………………………………………………………….

14. Na Kicarzu powstanie stacja narciarska

2011-04-25

Wojewoda Małopolski wydał przed świętami postanowienie, że stację narciarską na Kicarzu w Piwnicznej Zdroju budować można. Przeciwnikom tej inwestycji - geologom ostrzegającym przed zniszczeniem pobliskich źródeł wody mineralnej i ekologom pozostaje tylko wniesienie sprawy do Sądu Administracyjnego.
Zdaniem wojewody pozwolenie na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz w Piwnicznej Zdroju sądeccy urzędnicy wydali zgodnie z prawem. To urzędowo rozstrzyga spór pomiędzy przeciwnikami a obrońcami inwestycji. Teoretycznie oznacza też możliwość wznowienia prac przy realizacji przedsięwzięcia mającego ożywić Piwniczną Zdrój pod względem turystycznym.

Stoki Kicarza już przygotowano do budowy nartostrad wycinając drzewa. Kolejnym etapem miała być budowa kolejki linowej. Jej dolna stacja zaplanowana została na lewym brzegu Popradu nieopodal obecnej stacji kolejowej. Krzesełka kolejki mają unosić narciarzy i snowboardzistów ponad nurtem rzeki aż pod szczyt Kicarza piętrzący się na prawym brzegu Popradu.

Inwestorzy wspierani przez władze samorządowe Piwnicznej są gotowi do rozpoczęcia budowy. Podjęcie prac wstrzymały protesty ekologów z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot i grupy geologów z AGH, którzy argumentowali, że pozwolenie na budowę wydano z naruszeniem procedur.

- Spodziewaliśmy się takiego stanowiska wojewody - powiedział nam Jan Golonka, starosta nowosądecki. - Przy wydawaniu, ale także przy cofnięciu zezwolenia na budowę obowiązują bardzo precyzyjne przepisy. Urzędnik niczego nie robi "po uważaniu", bo za skutki wadliwie wydanej decyzji odpowiada materialnie. Przez rok musiałby pracować za darmo, gdyż kara jest równowartością kilkunastu pencji.

Kolejka na Kicarz jest według wielu ekspertów przedsięwzięciem biznesowo ryzykownym. Ulokowanie jej w centrum Piwnicznej Zdroju wcale nie musi oznaczać powtórzenia sukcesu podobnej kolejki na Palenicę w Szczawnicy.

"Kicarz znów zaskarżony"

Jak podaje Dziennik Polski w dzisiejszym - 21.06.2011 - wydaniu
"Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie decyzję wojewody Stanisława Kracika podtrzymującą zgodę na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz.
- Wojewoda w kwietniu utrzymał w mocy zaskarżone przez Prokuraturę Rejonową w Nowym Sączu pozwolenie na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz, ponieważ analiza dokumentacji nie wykazała niezgodności z prawem - informuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Z tą opinią nie zgadza się sądecka prokuratura.
- Nasze zastrzeżenie budzi postępowanie przed starostą nowosądeckim, jak i wojewodą - mówi Beata Stępień-Warzecha, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. - Nie mogę zdradzić konkretów. Wnosimy o uchylenie obu decyzji dotyczących pozwolenia na budowę stacji narciarskiej - dodaje i zaznacza, że termin rozprawy w WSA nie został wyznaczony. Nie wiadomo, czy wyrok zapadnie przed, czy po wakacjach.
Wcześniej sądecka prokuratura zwracając się do Stanisława Kracika o jego opinię w tej sprawie, podkreśliła stanowisko niezależnych ekspertów z krakowskiej Akademii Górniczo Hutniczej. Dr inż. Lucyna Rajchel oraz dr inż. Mariusz Czop stoją na stanowisku, że wykonanie inwestycji zagraża wodom mineralnym "Piwniczanki", bo powstaje w strefie ich zasilania. Co więcej, podkreślają, że sztuczne naśnieżanie, do którego ma zostać wykorzystana rzeka Poprad, może doprowadzić do skażenia chemicznego i bakteriologicznego źródeł. Eksperci z AGH są też zdania, że prace związane z budową stacji narciarskiej spowodują uaktywnienie się terenu osuwiskowego.
Wojewoda uznał, że po analizie przepisów prawa budowlanego i planu zagospodarowania przestrzennego Kompleksu Rekreacyjno-Sportowego "Kicarz" w Piwnicznej-Zdroju, inwestor nie miał obowiązku stworzenia dokumentacji hydrogeologicznej, która oceniłaby wpływ inwestycji na złoża wód mineralnych. Co więcej, z przedstawionej dokumentacji geologiczno-inżynierskiej wynika, że projektowana inwestycja - po wykonaniu zaleceń zawartych w dokumentacji - nie spowoduje uaktywnienia osuwiska na górze Kicarz.
- Pozwolenie wydano zgodnie z prawem, a inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z którym zapoznawało się m.in. Ministerstwo Zdrowia - przekazuje stanowisko wojewody Joanna Sieradzka.
Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu dysponuje natomiast pismem Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie, z którego wynika, że zatwierdzony przez starostę nowosądeckiego projekt budowlany nie spełnia wymagań Ministerstwa Infrastruktury i brakuje w nim dokumentacji geologiczno-inżynierskiej. - Wykonaliśmy wszystkie badania, co więcej, przeprowadziliśmy dodatkowe ekspertyzy, które kosztowały nas niemałe pieniądze. Wszystko po to, by inwestycja była wykonana zgodnie z prawem. Nie wiem czemu naukowcy z AGH oponują przeciw budowie - zastanawia się Cezary Charzewski, prezes zarządu spółki Stacja Narciarska Kicarz. - Dopóki nie sprawdzimy dokładnie jaki wniosek wpłynął od sądeckiej prokuratury do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, nie chcę komentować tej sprawy. Wiem tyle, co z mediów - dodaje. Charzewski przyznaje, że zamieszanie, jakie towarzyszy budowie stacji na Kicarzu nie służy negocjacjom z bankami. Jego zdaniem buduje negatywny wizerunek inwestorów i obawy przyszłych kredytodawców.
Postępowanie prokuratury dziwi też Edwarda Bogaczyka, burmistrza Piwnicznej-Zdroju, który w rozpoczętej inwestycji widzi szansę na rozwój gminy. - Każdy ma prawo protestować, ale nie rozumiem po co ta skarga, skoro nawet wojewoda nie widzi uchybień i podtrzymuje zgodę na budowę stacji - mówi burmistrz. Podkreśla, że gmina zrobi wszystko, żeby udało się ukończyć inwestycję, bo da ona nowe miejsca pracy i zysk w postaci podatków. Dodatkowo będzie kolejną atrakcją turystyczną Piwnicznej.
 - Ta stacja narciarska to marzenie moje i pozostałych inwestorów. Mamy nadzieję, że się w końcu spełni - przyznaje Charzewski.

Alicja Fałek

cytat za www.e-dp.pl