Strony

środa, 15 lutego 2012

W odpowiedzi na post o chocholim tańcu piwniczan:

Anonimowy pisze...
Patrząc powierzchownie, można odnieść wrażenie,że czarni górale to matołki i rzeczywiście tak nas postrzegają ludzie z zewnątrz.Górale kojarzą się z ludźmi zadziornymi,mającymi swoje zdanie, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać.A my co,potulni jak baranki godzimy się z wolą cysorza i jego dworu.Czym to jest spowodowane? Wielokrotnie mnie to zastanawiało.Co się z nami stało,nie krytykujemy,nie protestujemy ,nie szukamy awaryjnych drzwi,spadamy w przepaść.Co by powiedzieli nasi przodkowie gdyby wstali z grobów- oni byli dumni z Piwnicznej,my-nie!A młode pokolenie ,dla nich to obciach mieszkać w miejscu gdzie nic się nie dzieje.Pamiętam rozmowę kilku młodych osób na przystanku w N Sączu odnośnie hali sportowej,młode piwniczanki czuły się zawstydzone i zażenowane.A jaka jest ich wina? Wracając do tematu,rzeczywiście trwamy w chocholim tańcu może nie koniecznie dlatego,że jesteśmy matołkami.Problem jest szerszy.Rządzi nami klika złożona ze zwolenników burmistrza,urzędników i ich rodzin,w decydujących momentach potrafią się oni zmobilizować i doprowadzić do wygranych wyborów.Pozostali mieszkańcy nie potrafią się zjednoczyć[a jest to ogromna siła]ponieważ są rozbici: część wyjeżdża "za chlebem",część popada w marazm,inni nie widzą szans na wygraną,do tego dochodzi brak przywódcy,autorytetu.Tu widzę rolę Myślącego Piwniczanina ,należy budzić świadomość mieszkańców, pokazać jakie mają prawa jak żyją inni.Może przy następnych wyborach coś się zmieni.