Strony

środa, 21 marca 2012

Nie Anonimowy pisze...
Spełniając obietnicę daną pani/panu Obserwatorowi wracam dzisiaj do tematu ewentualnego zamykania szkół w naszej gminie, szczególnie tych małych szkół, jak na Wierchomli, Głębokim czy Kosarzyskach.Wszystkim nam znana jest sytuacja, że Ministerstwo Edukacji nakłada na gminy coraz więcej obowiązków związanych z edukacją i prowadzeniem szkół, ale niestety Minister Finansów nie ma zamiaru albo możliwości nadążania za tymi wymaganiami, dając gminiom takią pomoc finansową, która w realny sposób umożliwiłaby finansowanie obowiązków nałożonych na gminy.W związku z tym każdy pomysł wyjścia z tego impasu jest wart analizy i dyskusji. Zawiązane w Kosarzyskach Stowarzyszenie "Słoneczna Dolina" przed ok. dwoma laty podjęło się przeprowadzenia wśród naszych mieszkańców sondy, jak zapatrują się na taki pomysł, aby Kosarzyska uzyskały status wsi.Jednym z najważnieszych argumentów za,w piśmie skierowanym do mieszkańców Kosarzysk, które jako członek tego Stowarzyszenia, upoważniona przez Zarząd redagowałam, był ten, że szkoła o statusie wiejskim miałaby dużo większe możliwości otrzymania odpowiednich dotacji z budżetu centralnego i ubiegania się o środki unijne, które dostępne są wyłącznie dla szkół wiejskich. Na 600rozesłanych listów wraz z ankietami, do Stowarzyszenia wróciło ok. 300 wypełnionych ankiet, a z tego tylko ok. połowa respondentów wypowiedziała się za tym, aby Kosarzyska ubiegały się o status wsi.Stowarzyszenie doszło do wniosku, że poparcie społeczne dla jego pomysłu jest za małe, aby podjąć się żmudnej i kosztownej, jak na kasę Stowarzyszenia akcji, która wiązałaby się z wielomiesięcznym wydeptywaniem urzędowych ścieżek, zdobywaniem odpowiedniej dokumentacji, organizowaniem przewidzianego w takich przypadkach referendum i spełnienia wszystkich obligatoryjnych wymogów.Na przejściu Kosarzysk z jednostki miejskiej w status wsi wiązały się dalsze ułatwienia i udogodnienia. Nawet Miastu Piwniczna-Zdrój takie rozwiązanie przyniosłoby korzyści.Ale jak wiadomo wszystko z mieszkańcami, a nic bez nich, Stowarzyszenie uhonorowało decyzję mieszkańców i nie forsowało swego pomysłu. Może szkoda, bo gdyby decyzja mieszkańców sprzed roku była inna, proces przejścia Kosarzysk w status wsi byłby już daleko zaawansowany, co pomogłoby być może podejmowanie decyzji w sprawie szkoły.Tyle na teraz w sprawie szkół, a szczególnie szkoły w Kosarzyskach. Tematem mojego następnego wejścia na bloga będzie spotkanie mieszkańców Kosarzysk z panem Burmistrzem, które odbyło się w ubiegłą niedzielę w gościnnych, jak zwykle progach szkoły w Kosarzyskach. Z poważaniem Barbara Schuster

Radny pisze:

Anonimowy pisze...
Z zażenowaniem przczytałem art.Powrót do gry p.Lucyny Latały Zięba. W sprawie obwodnicy nie będę się wypowiadał jest to temat złożony. Uważam że każdy obywatel ma obowiązek troszczyć się o wspólne dobro. Wchodzenie zaś butami w prywatne życie jest ze wszechmiar naganne. Każdy mając wolną wolę może wyjechać, jedni do Ameryki drudzy do Francji inni do Niemiec. Ktoś chce poznawać kraje i obyczaje drugiemu wystarczy co się przytrafi. Przewodnią troską autorki jest żeby pani Barbara Schuster nie wróciła do gry. Jestem pewien że pani Barbara jako osoba wykształcona a przede wszystkim uczciwa jest potrzebna lokalnej społeczności i ma więcej do zaoferowania. Z drugiej strony dziwię się skąd ta nienawiść do człowieka.Pragnę zaznaczyć że panią przewodniczącą osiedla jako kobietę i człowieka szanuję. Natomiast metody jakimi się posługuje w niszczeniu nie wygodnych ludzi u mnie jako człowieka wolnego budzą obrzydzenie. Z poważaniem Bronisław Rusiniak c.d.n