Przecież do porażki nikt się nie przyznał. A na pewno NIE nasz
władca.Owszem inwestorzy wycofują się już oficjalnie z budowy stacji
narciarskiej, i nawet podają ,co jest tego faktycznym powodem.Brak
szmalu!!! O tym wiedzieli -ci myślący- od 2008 roku. Mimo to,inwestorzy
ci dostali darmo 22 hektary. Z wyliczeń wynikało,że mają gminie dopłacić
prawie milion,ale papierkowe kombinacje,poparte obietnicami ekspresowej
budowy wyłączyły procesy myślowe naszych genialnych radnych. Ci,którzy
mieli jakiekolwiek wątpliwości zostali wykluczeni.Metody były różne: a
to przekupstwo (głosuj jak ja chcę,to naprawię drogę na twoje osiedle), a
to zastraszanie (masz inne zdanie?-już tu nie pracujesz! wraz z tobą
cała rodzina i znajomi!),a to donosik (niech się tłumaczą,że nie są
wielbłądami!...)
Inwestorzy się wycofali. Burmistrz NIE WYCOFUJE SIĘ NIGDY!!! ON chce!