poniedziałek, 14 kwietnia 2014
jak można zrozumieć człowieka który idzie do urny i już podjął decyzję na kogo
odda swój głos a robi to zgodnie z wyznawanym przez siebie hasłem " ... ale swój
". Komu on ufa, komu powierza swoją i swoich dzieci przyszłość, nie mogłem tego
zrozumieć. Mój sąsiad to przecież mądry gość.Po tej rozmowie wyjechałem i nie
poszedłem na wybory.Tak to było głupie zachowanie przyznaję się bez bicia. Teraz
bym zrobił inaczej,po pierwsze wytłumaczył bym mojemu sąsiadowi ,że jeżeli wie
,że to taki typ to głupotą jest oddać na niego głos i sam nigdzie bym nie
wyjechał ale poszedł bym na głosowanie, bo zarobiłem kilka groszy więcej na
saksach ale teraz stają mi kością w gardle jak sobie to przypomnę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
takich popaprańców jak Twój sąsiad jest ci u nas nadmiar.Twój sąsiad reprezentuje grupę wszystko wiedzących matołów.Matoły mają bardzo dużą zaletę ich żądania można zaspokoić byle czym i byle jak (najczęściej z kasy miasta) a ich oddany głos to zawsze jeden głos i czy to matoł czy mądry człowiek liczy się 1:1.Jak wytłumaczyć matołom ,że robią krecią robotę sobie i innym tego niestety nie wiem, jak dotrzeć do tych zakłamanych typów i ich świadomości , tego również nie wiem. Życzę Wesołego Alleluja.
OdpowiedzUsuń