Strony

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Widać, że "pani A" polubiła to swoje dobrowolne wygnanie. Tam gdzie jest, ma lżej i może wraca do równowagi po tym co zaserwowali jej piszący na tym blogu.
A mianowicie zaprosili "panią A" do konstruktywnej krytyki i współpracy, a także do uczenia się.I to już dla "pani A" było za wiele.Przypomina mi ta "pani A" "Piwniczankę", która produkuje się na piwnicznej-info, szczególnie żarliwie zabierającej głos w obronie redaktor naczelnej Znad Popradu.Jeśli to ta sama osoba, to napiszę tak: jak ma się takich przyjaciół jak "pani A" i Piwniczankę, to o wrogów zabiegać nie trzeba. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz