Strony

poniedziałek, 4 sierpnia 2014


„Wielki B. określił się też na sali sądowej w sprawie piwniczańskich inwestycji. Otóż stwierdził,że inwestycji NIE BĘDZIE, i dlatego zlikwidował to stanowisko”
Fachowca się zwalnia a tylu urzędników zbija bąki po kątach! Oni generują podwójne koszty. Przykład: chcę zamknąć firmę a pani mówi, że dzisiaj nie, ponieważ nie ma człowieka, który się tym zajmuje. Wyjątkowa „dbałość” o potencjał intelektualny w gminie. W razie cięcia kosztów daję głowę, że pani Nowak dałaby radę z innymi czynnościami i obsługą petenta również. Natomiast w sytuacji pojawienia się nowych inwestycji, ilu urzędników jest w stanie przygotować projekt i go rozliczyć? Pytanie retoryczne. Jednym zdaniem: gdy się wchodzi do urzędu to czuć kawę zamiast roboty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz