Strony

niedziela, 23 lutego 2014

Szanowny Panie...

Masz na myśli kwestię Konstytucji i budowy Świątyni Opatrzności Bożej? Co chcesz osiągnąć poza ukazaniem deklarowanej merytoryczności dyskusji na gruncie niniejszego bloga (w którą ja nigdy zresztą nie powątpiewałem)? Nie pytam o to, czy chcesz by ten blog miał charakter inny od zamierzonego w punkcie wyjścia. Pewne jest, że obydwaj dalibyśmy z siebie wszystko, by udowodnić swe racje. Treść, podejmowana przez nas stała by się dominującą. Co więc chcesz osiagnąć? Chcesz podjąć dyskurs naukowy nad prawdą historyczną w sprawie ustawy zasadniczej z 1791 roku w kontekście następnych wydarzeń:rozbiory, niewola narodowa, rabacja galicyjska, powstania narodowe, powstanie wielkopolskie itd? A może chcesz zamanifestować swój sprzeciw względem mariażu państwa z Kościołem Katolickim, co miało także miejsce w odniesieniu do przywołanej konstytucji (katolicyzm, jako religia panująca czy wspomniana budowa Świątyni jako votum za akt uchwalenia jej)? Zastanów się, a raczej przyznaj szczerze choćby sam przed sobą, co jest dla Ciebie nadrzędnym celem w "pojedynku", który pragniesz podjąć i jaki będzie to miało wpływ na sprawę organizowania się żywiołu "piwniczańskiego" w kontekście jesiennych wyborów. A może widzisz w tym drogę do zażegnania obecnego kryzysu w mieście i gminie? Cóż...

Rzymianinie ....

Chętnie podejmę się polemiki dotyczącej poruszonego przez Ciebie tematu, choćby tylko po to, by pokazać że na stronach tego bloga, znajdzie się miejsce na rzeczową i merytoryczną dyskusję, tak daleką od treści z którymi spotykamy się niestety na co dzień ...

Myślący
Nic dodać, nic ująć. Obyśmy drogi autorze wypowiedzi nie byli teraz zmuszeni bronić twierdzenia o niezgodności Konstytucji 3 Maja z ówczesnym prawem. Przy okazji ktoś mógłby poruszyć sprawę budowy Świątyni Opatrzności Bożej, jej zasadności itd. Temat na długie tygodnie, jeśli nie miesiące. Dobrze wiedzieć, że ktoś czytał te same książki.

Pozdrawiam

rzymianin

Odpowiedź nasuwa się sama ...

W odniesieniu do kolejnych wpisów odpowiedź nasuwa się sama.

Badając mechanizmy psychologii społecznej być może doszlibyśmy do tezy postawionej tak, że w myśl zasady „socjologia  poszukuje praw zjawisk zachodzących między ludźmi, zajmuje się badaniem struktur, czyli wzajemnego przyporządkowania sobie ludzi w zbiorowościach” lub według Platona - ojca socjologii w europejskim kręgu kulturowym – „Państwem powinni rządzić najmądrzejsi, a więc filozofowie, ponieważ jedynie oni posiadają prawdziwą wiedzę. Tylko oni potrafią odtworzyć w umyśle wizję idealnego państwa, do którego realizacji będą dążyć”. Idealne państwo a co za tym idzie idealne społeczeństwo powinno się według Platona dzielić na stan uczonych, stan strażników i stan żywicieli, gdzie powinny zachodzić pewne wyidealizowane  procesy przenikania i kolektywizmu jako dobrze pojętej współpracy.
W tym trójpodziale zadań społecznych jasno widać odbicie warstw społecznych epoki  średniowiecza, które funkcjonowało w oparciu o filozofię Platona, ujętą w naukach św. Pawła z Tarsu oraz jej odbicie we franciszkańskim nurcie myśli chrześcijańskiej.
Idąc dalej tym tropem argumentacji, możemy „spoglądać na ludzkie czynności, jak na fragmenty większych całości”  którymi są nieprzypadkowe grupy ludzi, powiązane siecią wzajemnych zależności. Spoglądając więc na grupę ludzi w postaci polskiego społeczeństwa zamkniętego w granicach między - najogólniej rzecz ujmując - Bałtykiem a Karpatami oraz jego diasporą rozsianą po całym świecie, nierzadko walczącą „za wolność Waszą i Naszą” możemy dojść do wniosku, że jedna cecha wybija się ponad podziałami i łączy wszystkich. To „umiłowanie ojczyzny” – patriotyzm, chociaż nie zawsze dobrze pojęty, biorąc „dobro” jako sankcję która wyznacza korzyści dla ogółu społeczeństwa a nie konkretnej jednostki.

Myślący


cyt. za: 
Jan Szczepański – "Elementarne pojęcia socjologii". 
Zygmunt Bauman – "Socjologia".

Resume ...

Ostatni filar, prawo rzymskie:
"Dura lex, sed lex" - twarde prawo, ale prawo.

Proszę Państwa, najpierw trzeba rozliczyć jeden etap w historii pięknej Piwnicznej Zdrój, rozliczyć, przenicować do podstaw, zetrzeć na proch ten mafijny układ, a dopiero potem budować.

Od nowa, na zdrowych i uczciwych fundamentach. 

Bo chyba nie zostawicie tego w taki sposób, Myślący Piwniczanie?

Czy kolejny "przywódca", "pasterz", "burmistrz", będzie pełnił rolę służebną i słuchał społeczeństwa, tkał i splatał wątki uzyskując zadowalające efekty, czy będzie dalej, tylko, - i  aż - pociągał za sznurki?

Pytam więc ...

W tym momencie potrzebujemy zgody i przejrzystości w działaniu, i jak widać Rzymianin do tego zdąża, choć nie wyraża swoich myśli, w sposób "prosto z mostu" ....

Jesteśmy na ostatniej prostej, czasu coraz mniej ...


Myślący

Pasterz czy przywódca, a może ....

W kontekście przywództwa warto choć na chwilę zatrzymać uwagę na wzorcu pasterza, który w bardzo interesujący sposób rozwija się w pewien logiczny i ciągły proces przyczynowo – skutkowy, czerpiący z motywu chrześcijańskiego duszpasterstwa i będącemu w opozycji do niego, ale przytoczonym dla porównania Platońskim tkaczu – czyli polityku, który łączy w państwie rządzących i rządzonych wątki społeczne i polityczne niczym tkacz splatający nici, aby wyprodukować płótno. W zależności od tego, czy polityk dysponuje wiedzą prawdziwą, czy też nie, każdy ustrój polityczny posiada swą dobrą lub złą wersję., a mówiąc inaczej różnica jest jak „między pasterzem z tradycji hebrajskiej a politykiem w greckim rozumieniu tego słowa”
Jak czytamy u Michela Foucault  ”istniał z jednej strony świat grecki albo grecko – rzymski nieznający figury pasterza ani duszpasterstwa jako określonego sposobu kierowania ludźmi, z drugiej zaś przychodząca z mniej lub bardziej Bliskiego Wschodu, przede wszystkim z kultury hebrajskiej, figura, idea, forma władzy pastoralnej przyswojona ( …) przez chrześcijaństwo”.

Michel Foucault „Bezpieczeństwo, terytorium, populacja". 

Motyw pasterski zaczerpnęła Nasza cywilizacja i przekształciła go w dobrze pojętą filozofię społeczną, gdzie król, cesarz, książę, czy inny władca stał na straży praw i bezpieczeństwa, posiadając władzę pochodzącą od samego Boga, którą przekazał Chrystus słowami:
"Bo za moim pośrednictwem rządy sprawują królowie", Księga przysłów (8,15)
czy innych: 
"Bo na sprawiedliwości tron się wspiera".  
 Księga przysłów (16,12)


Myślący







Trzy filary ...

Historycy wyróżniają zasadniczo trzy filary europejskiej cywilizacji, mianowicie:
- religię chrześcijańską
- filozofię grecką, i
- prawo rzymskie. 

To w połączeniu tych trzech składowych myśli ludzkiej, wykształciła się - upraszczając zasadniczo - w czasach Karola Wielkiego europejska cywilizacja, która dała początek papiestwu, cesarstwu, i w naszym przypadku Królestwu Polskiemu. 

W czasach kiedy większości obecnych państw europejskich nie było na mapie, nasi Piastowie już bili pod Cedynią agresorów niemieckich, a potem z lepszym lub gorszym skutkiem powiększali zasięg terytorialny Rzeczpospolitej, by  1618 po rozejmie w Dywilinie osiągnęła maksymalny zasięg terytorialny wynoszący do 990 000 km. Wtedy liczono się z Królem Rzeczpospolitej Obojga Narodów. 
Niestety, stan szlachecki i jego absurdalne umiłowanie "złotej wolności" doprowadziło do zguby kraj, który rzucił na kolana każdego agresora, a niebo chciał podpierać kopiami husarii aby się przypadkiem nie zwaliło na głowy .... 

Bez powodzenia ....

Po nieudanych próbach reformy, które objawiały się uchwaleniem Konstytucji 3 maja, która - notabene - była zamachem stanu i broniła przywilejów szlacheckich, dając co prawda szczątkowe prawa chłopom i mieszczanom, okazało się że system da się zmienić, ale w sercach pozostaje jedna podstawowa wada i przywara. Niesamowicie silne uczucie które potrafi zniszczyć wszystko ... 

Kłótliwość .... 


Myślący

"Tak się składa, że burmistrza wybiera cała społeczność gminy, ten pan ma żelazny elektorat, który niestety stanowi większość, jak to zmienić? tym smutnym pytaniem kończę, dziękuje za uwagę i zachęcam do dalszej dyskusji, jak zmienić mentalność piwniczan?,jak pokazać im, że może być lepiej pod innymi rządami?" Strzał w sedno. Dokładnie to samo miałem na myśli formułując swój poprzedni wpis w którym apelowałem o mierzenie sił na zamiary biorąc pod uwagę obecny stan mentalny wiekszości niestety Piwniczan. Uważam, że jest dokładnie tak, jak Pan zauważył. 

rzymianin 

Komentarz do posta "Rzymianinie czytałem kilka Twoich wpisów na blogu ..."

Nie bardzo rozumiem czego niektórzy z Was, drodzy ziomkowie, oczekujecie właściwie? Jeśli ktoś nie wypowiada się na niniejszym forum tylko i wyłącznie krytycznie pod adresem obecnych władz, czyniąc to w jak najbardziej niewybrednych słowach to już nie wiecie co ktoś taki chce przekazać, czym pragnie się podzielić? Ja w takich sytuacjach czytam tekst 2 razy. Jeśli zachodzi potrzeba nawet 3 i zapewniam, że jestem w stanie wychwycić sens każdej wypowiedzi, choć-jak uważam-do najbystrzejszych nie należę. Tymbardziej inni nie powinni mieć z tym problemu. Jak bardzo ludzka ciekawość potrafi brać górę i powodować, że będziemy się zastanawiać kim jest ten "rzymianin", a skąd to określenie "rzymianie", a może karczma, a może antyczne centrum cywilizacyjne. A że przy okazji nie załapiemy sensu pewnego swoistego patriotyzmu lokalnego i przy okazji wyszydzimy p. Ignacego (bo taki miało to niewątpliwie wydżwięk-pejoratywny) to co tam. Przecież jest fajnie i wesoło bo ktoś wyraził swoją myśl, jeden czy dwóch się z tym nie zgodziło więc przyłączmy się do tej gromadki oponentów. Wszak zawsze lepiej w kupie. Zawsze lepiej być w drużynie zwycięzców, jakkolwiek by ją pojmować. Słusznie, jedzenie chleba z lokalnych piekarni nikogo nie uczyniło świadomym bo i nie taki cel tej prostej fizjologicznej czynności, o czym wiem i ja i Wy, drodzy adwerszarze. Gorsze jest jednak to, że tej świadmości nie dodają nam także wydarzenia ostatnich parunastu już lat i nadal wybieramy niestety to, co wybieramy. Skąd u Was moi oponenci przekonanie, że wszyscy mają dosyć p. Bogaczyka? Byłbym bardziej ostrożny w tych rachubach. Przed ostatnimi wyborami nastroje były rzekomo identyczne a jakie były wyniki wyborów wiemy wszyscy. To, że spotykamy się tutaj połączeni wspólnymi przekonaniami i pragnieniami dla miasta i gminy, nie oznacza, że spotykają sie tu wszyscy czy większość Piwniczan. Można mnie oczywiście krytykować za niniejsze słowa, ale jedno daję pod rozwagę: Nie możemy mieć pewności, że jesteśmy większoscią i że wszyscy myślą tak samo jak my. O protestujących na ulicy Daszyńskiego wielu z moich znajomych wypowiadało się negatywnie. Wielu z tych, po których bym sie tego nie spodziewał. Inna rzecz, że nie wszyscy nawet wiedzieli czemu służyło tamto zgromadzenie. To zaś, że wszyscy, przynajmniej tutaj "obecni" rzyczą sobie mądrego gospodarza nie ulega najmniejszej wątpliwości. Diabeł, jak to zwykle bywa tkwi w szczegółach. 

rzymianin 

Komentarz do posta "Rzymianinie!Nie jestem autochtonką. Ale przepytała..."

Zasadniczo dobrze by było, gdybyś droga Pani podpisała się bądź jakim nickiem, bo w rzeczy samej nie wim czy niezaspokojona ciekawość to domena jednej niewiasty czy jest ich na forum więcej. Wnioskować mogę jedynie, że jesteś płcią piękną. To tyle. A czy jest tych płci więcej, tego nie wiem. W każdym razie droga Pani, jeśli zapytani przez Ciebie rozmówcy nie wiedzą w czym rzecz, tym gorzej o nich świadczy. Ja tego określenia nie ukułem. Ba, początkowo nawet protestowałem przeciwko niemu. Dziwne, że wypowiadający sie tutaj, jak można sądzić po treści wpisów przedstawiciele raczej młodszej generacji, sięgają po postaci słusznego w sumie wieku (p. Spiechowicz) a nie wiedzą kto wymyślił określenie "Rzymianin", Rzymianie". Jak zawodna bywa ludzka pamięć. A może to brak konsekwencji w pomysłowości moich, bądź co bądź rówieśników? A może powinienem się przedstawić? Toż to by było istne objawienie. Byłby temat na najbliższe miesiące. Może nawet wybory przeszłyby dzięki temu bez echa na niniejszym blogu. Niestety, nie czuję ani takiej potrzeby ani zobopwiązania. Chylę czoła przed jednym chyba i zdaje się jedynym, który to uczynił. Inna rzecz, że jak to się mówi, jest to Jego podwórko i Jego przywilej. A może, droga niezaspokojona w ciekawość, zamiast szukać ukojenia w rozwiązywaniu zagadek na niwie lokalnych określeń żargonowych, zechcesz poświęcić swe wysiłki na rzecz reformowania życia społeczno-politycznego w moim-przepraszam-naszym mieście? A może przestań błagać i prosić o litość lecz...zadaj raz na zawsze kłam moim prywatnym poglądom, które ośmieliłem sie wyjawić i pokaż się jako nieautochtonka, która przyniesie nam, Piwniczanom, upragnioną demokrację na miarę mieszkańców Starego Kontynentu. Zostań naszym nowym włodarzem. Poprę Cię jako jeden z pierwszych, daję słowo. No chyba, że Twoje intencje kończą się jedynie na przysłowiowym "chwytaniu za słowa" a tym samym zaprzeczaniu idei pracy wspólnej na rzecz...oczywistych, jak ktoś wcześniej zauważył celów niniejszych, blogowych spotkań? Ja ze swej strony apelowałem o zaprzestanie niniejszych dywagacji. Widać, niektórzy potrzebują się dowartościować więc drążą temat w niewiadomym celu.

rzymianin 

Niech się inni uczą od Was!

I znowu nasz pan burmistrz chce Piwniczną uszczęśliwiać nową inwestycją.
On i jego pomocnik, czyli wiadomy wiceburmistrz toczyli ciężki bój zamiast przy niedzielnym stole z małżonką lub przyjaciółką, na sali gimnastycznej w Kosarzyskach.
Ach te górale, uparte jakieś i na dodatek nikogo się nie boją, a nawet nie przejmują się tym, że są jeszcze miastowe i pyskują co chcą!
Pan burmistrz, już mocno przez przyszłych wieśniaków wzięty w obroty, chciał ich powalić asem wyciągniętym z rękawa.
A ten as to właśnie hala sportowa.
Ma kosztować ok. 10 -ciu milionów złotych. 50% da marszałek albo ta cała unia, a 5 milionów dołoży gmina ze swojej(pustej!) kiesy.
A gmina, według pani księgowej, przepraszam, pani skarbnik ma ok. 20.000.000,- zadłużenia ( stan na styczeń 2014).
No to dołoży się jeszcze pięć milionów, a co tam!
Tylko do diabła, te głupie banki już ani kredytów ani pożyczek nie chcą dawać.
U mnie, małego pikusia, nazywa się to brak zdolności kredytowej!
Ale gmina to gmina, więc pójdzie w obligacje. Ot co, pogłówkować tylko trzeba!
Ale zamiast górali powalić tą superinwestycją, burmistrz zaliczył kolejną wtopę. 
Ma w tym doświadczenie, więc wtopę jakoś zniósł, bo przecież nie jego pierwsza i na pewno nie ostatnia!
Ale salę gimnastyczną po spotkaniu z góralami opuszczał jakiś taki poobijany, chociaż żaden Góral, ani nawet Góralka go nie dotknęli.
Hej Górale i Góralki, przyszłe Wieśniaki i Wieśniaczki, pokazaliście, że do "władzy" mówi się krótko i węzłowato.
Niech się inni uczą od Was! 
Rzymianinie 
czytałem kilka Twoich wpisów na blogu i nie wiem co Ty chcesz Nam przekazać , czym chcesz się podzielić?. Piwniczna i Rzym? ,czyżby jakaś karczma była u Nas pod wezwaniem" Rzym"a może wyznajesz starą prawdę wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.Czy picie bimbru u Ignaca dodawało człowiekowi jakich plusów. W takim razie Panie Ignac wracaj Pan, chcemy być mądrzy i mieć mądrych przodowników pracy jak Pan.Czy jedzenie chleba z tej a nie z innej piekarni wpływało na świadomość ludzi i kształtowało ich poczucie wartości, nie na pewno nie!.Ale dajmy temu spokój wracamy do dnia dzisiejszego. Rzymianinie to My decydujemy kto ma zasiąść w fotelu burmistrza to od Nas zależy czy zasiądzie tam kosmopolita z wizją jutra czy też dupek bez żadnej wizji przyszłości.Lepiej gdyby to był ktoś z naszych ale najlepiej będzie, gdy będzie to ktoś mądry i dobry gospodarz
Proponuje zakonczyc budowe na Węgielniku . Postawic na górze wiatrak prądowy i za pomocą tegoż wiatraka uruchomić schody ruchome ,na boisko siatkówki plażowej . To dopiero będzie atrakcja i zysk za pobieranie opłaty za przejazd schodami . 
Rzymianinie!

Nie jestem autochtonką. Ale przepytałam kilku takich, co to według Twoich kryteriów autochtonami są.
I co? Ano nic!
Bo albo Twoje kryteria w przydzielaniu "marki" autochtonki/autochtona są niepoważne, albo tak marnej jakości, że nijakich wniosków na ich podstawie wyciągnąć się nie da. 
No to do rzeczy!
Nawet ci, których według własnych kryteriów kwalifikujesz do autochtonów, nie mogli mi powiedzieć, gdzie ten piwniczański RZYM, kogo i dlaczego nazywano ( może jeszcze nazywa się) piwniczańskimi RZYMIANAMI.
Odsłoń przede mną, nie należącą do autochtonów, mieszkanką Piwnicznej Twoją wielką tajemnicę.
Jeśli tego nie zrobisz,zafundujesz mi uczucie niezaspokojonej ciekawości.
Więc litości, RZYMIANINIE, błagam!
Specjalnie wymieniłem tylko dwie cechy, które powinny charakteryzować osobowość przyszłego włodarza naszej gminy:
-dobry gospodarz,
-samorządowiec, który sprawuje i traktuje swój urząd jako służbę innym, osoba uczciwa, pracowita, która nie poszła na ten stołek dla tzw "KASY"
Nazwiska byłych włodarzy Piwnicznej, przytoczyłem po to by miedzy innymi wykazać, że nie jest istotne gdzie się ktoś urodził, do jakiej organizacji politycznej należał, czy chodził co niedziele do kościoła, czy chodził wieczorami do knajpy, itd. istotne jest to co zrobił dla gminy, jak wyglądała Piwniczna pod jego rządami, myślę, że te dwie kluczowe cechy postępowania są najważniejsze, gospodarskie spojrzenie na całą gminę, bez różnicowania pewnych środowisk i te sprawiające okropne trudności obecnemu włodarzowi konsultacje społeczne, konsultacje szeroko pojęte, nie konsultacje z samym sobą lub ze swoim zięciem.
Nie wszystko co robi obecny jest złe, ale biorąc na szalki wagi dokonania dobre i złe, w mojej ocenie wynik jest negatywny.
Główna przyczyna takiej oceny:
-arogancja, 
-cynizm,
-hipokryzja,
i brak przy tworzeniu projektów, szeroko pojętych konsultacji społecznych, najgorsze w tym wszystkim jest to, że on jest głęboko przekonany do tego, że jest samorządowcem, tak się prezentuje w swoich wypowiedziach.
Ostatnio do TVN, trochę głupot nagadał, ośmieszył gminę na forum unii europejskiej, ma taką manierę, że lubi być medialny, ten ironiczny uśmieszek nie schodzi z jego twarzy, ciemne okulary dopełniają wizerunku.
Tak się składa, że burmistrza wybiera cała społeczność gminy, ten pan ma żelazny elektorat, który niestety stanowi większość, jak to zmienić? tym smutnym pytaniem kończę, dziękuje za uwagę i zachęcam do dalszej dyskusji, jak zmienić mentalność piwniczan?,jak pokazać im, że może być lepiej pod innymi rządami? 
Moja droga adwersarko (nie jestem pewien, czy to określenie funkcjonuje w obiegu na gruncie słowotwórstwa), pozwól, że przedstawię Ci propozycję. Uznajmy wątek "natywności" za zamknięty. Widzę, że staje się on niebezpiecznym, gdyż w przypadku jego kontynuacji może dzielić ludzi niczym poglądy polityczne. To, że żadna ideologia czy poglądy polityczne nie są warte tego, by pozwolić się "różnicować" przekonałem się już dawno temu. Dajmy więc temu spokój. Wszak nic o sobie nie wiemy a zatem każde z nas ma swoją niepowtarzalną historię z Piwniczną w tle. Dodatkowo nasza wymiana zdań do niczego to nie prowadzi a niepotrzebnie sprowadzamy środek ciężkości, tj cel niniejszego bloga na boczne tory. Ja mógłbym bronić swych racji długo i długo. Ty zapewne też. Chyba nie o to jednak chodzi. Nie w tym celu się tutaj spotykamy.

rzymianin