Strony

wtorek, 25 lutego 2014

Struktura wydatków

Warto przejrzeć dane statystyczne GUS. W tablicach można znaleźć liczby odnoszące się do budżetu naszej gminy i porównać je np. z budżetem gminy Muszyna. Zupełnie inna struktura wydatków. I inna efektywność. Wartym podkreślenia jest fakt, że istnieją gminy, których wynik finansowy jest dodatni. Nasza w 2012 była na dużym minusie. Bardzo ciekawa lektura.
Wiemy, że zasadniczy cel opozycji (nas) względem obecnych rządców stanowi zapobieżenie ponownym rządom któregoś z dwóch panów. Co do tego nie ma dwóch zdań. Wydaje się, że w szeregu innych, mniej czy bardziej jaskrawych "wad" w zarządzaniu dzisiejszych włodarzy, na plan pierwszy wysuwa się niegospodarność. O ile bowiem innych nadużyć można sie domyślać, a póki co brak na nie dowodów, o tyle brak "pomyślunku" widać u nich jak na dłoni. Do czego zmierzam? Zastanawia mnie jak wygląda kwestia wysunięcia zarzutu o niegospodarność od strony czysto prawnej? Mam na myśli aspekt techniczno-merytoryczny takiego przedsięwzięcia. Piszę absolutnie poważnie jako że nie jestem prawnikiem. Jednocześnie widzę w tej "opcji" jakąś metodę, która być może pozwoliła by nam-przekonanym co do koniecznosci zmian-przekonać tych obojętnych na sytuację miasta i gminy, bądź co gorsza, stojących uparcie po stronie obecnych amatorów rządzenia. Wydaje się, że argumenty typu orzeczenia sądowe stanowią dość mocny bodziec do namysłu a tym samym rewizji przekonań wielu. Pozwalam sobie zagaić ten temat licząc, że wypowie się ktoś kompetentny, kto zna choćby podstawy przepisówm prawnych w tej materii i zdolny będzie określić sens i szanse powodzenia takiej inicjatywy. Oczywiście na pomoc p. Kmiecika nie liczę. 

rzymianin 

!!!!

Przeszłość, historia-co to kołem się toczy- jest ważna, ale najważniejsza jest teraźniejszość i przyszłość.
Teraźniejszość,czyli nie dopuszczenie do dalszego zadłużania miasta! Twierdzenia burmistrza,że przecież gmina nie może zbankrutować /rząd musi pomóc!/,że przecież nikt nam nie zabierze ani ulic, ani budowli są nieprawdziwe. 
Wczoraj w dzienniku TV wypowiadali sie samorządowcy w województwa mazowieckiego,którzy dochody mają duże, ale po zapłaceniu "janosikowego" są biedniejsi, niż ci, którym pomagają. Podejrzewam,że gdyby wiedzieli jak rozrzutnie wydawane są ich pieniądze przez tych biednych,z którymi muszą się dzielić,to wojna między województwem mazowieckim a Piwniczną gotowa.
Przecież żaden z tych samorządowców nie poważy się, na to by zapłacić 8 tysięcy złotych za możliwość podreptania sobie przez trzy dni na krynickim deptaku w czasie Forum Ekonomicznego. MNIE STAĆ -krzyczy nasz burmistrz, ale rachunek daje do zapłaty NAM! Płacimy. Rada milczy. Na wypłaty dla pracowników nie ma,ale burmistrz pokazał się!
Żaden z tych samorządowców nie poważy się płacić urzędnikowi jednocześnie potrójną pensję. Nasz burmistrz tak. Płaci stały etat Faworycie i jej siostruni, dodatkowo płaci za obsługę jednego, drugiego, może i nawet trzeciego projektu. Bo projekty nie są realizowane wg potrzeb, tylko wg możliwości dodatkowych zarobków urzędniczek. Oczywiście, nie wszystkie projekty są płacone dodatkowo,więc tych niepłatnych dodatkowo się nie realizuje. Dlatego podpisany projekt na dokończenie kanalizacji w Wierchomli został - mimo podpisanej umowy na dofinansowanie- zdjęty. Skutkować to będzie tym,że mieszkańcy nadal będą płacić zawyżone rachunki za ścieki, a po 2015 roku, dodatkowo kary za brak kanalizacji.

Rzeczą oczywista jest,że nikt nam nie zabierze budowli, ale także oczywiste jest,że za możnośc ich użytkowania przyjdzie nam płacić, bo staną sie własnością banku,albo osoby,która je kupi od banku. To,że nastąpi zdecydowana redukcja etatów w magistracie i innych jednostkach samorządowych będzie sprawa przesądzoną. Właśnie zaczyna się to dziać w bogatym samorządzie mazowieckim.
Państwo Radni! Zastanówcie się nad tym! Jako uczciwi ludzie wierzycie,że burmistrz wie, co mówi,że nie ma zagrożeń dla miasta. NIEPRAWDA!!!Zagrożenia są niewyobrażalnie wielkie. Porozumcie się z panem Struzikiem, wojewodą mazowieckim. Tylko nie mówcie jak zostały wykorzystane pieniądze, które on zmuszony był dać tym "biednym", bo może go coś niedobrego trafić!