POMYŁKA! Nasi radni nie mają nic do powiedzenia ,toteż NIC nie mówią.
No,chyba,że są to słowa wysławiające wszystkie dodatnie cechy ,którym
niewątpliwie wykazuje się nasz burmistrz. Tyle ma tych zalet,że ja
wyliczać nie będę.Jako,że upublicznianie ich jest konieczne do dobrego
samopoczucia władzy,czynią to na sesjach radni, a czasem także sołtysi
czy osiedlowi.
Jedzą,choć nie są głodni,ale tylko wtedy,kiedy bankiet jest opłacany z
publicznych pieniędzy. Z piciem jest podobnie.
A radni mają jednak coś do powiedzenia!
OdpowiedzUsuńRadni mówią "tak" jak im burmistrz uchwały przedkłada.
Zgadzają się na wszystko, byle nie podpaść. Bo dobrze pamiętają, jak skończyła się niezgodność części poprzedniej Rady z pomysłami burmistrza.
Ale za uległość też będą musieli zapłacić.
Szkoda, że na głupotę jeszcze kary nie ma!