Inwestycyjny boom do niedawna szalał w Piwnicznej - Park Zdrojowy z mega szerokimi alejkami - 1,5 m szerokości, gdzie będziemy chodzić gęsiego w obu kierunkach; Dom Kultury - jako "zwierciadło duszy", place zabaw nad Popradem - hałda kamieni i gruzu z budowy.
W taki sposób buduje się w Piwnicznej markę i prowadzi pozytywne działania PR, sądzę, że wypadałoby publicznie podzielić się z mieszkańcami strategią i planem na najbliższe czas, bo jak wiemy, do końca kadencji zostały jeszcze trzy lata, bardzo długie lata.
Ale niech to będzie realny projekt, strategia, plan, cokolwiek, bo społeczeństwo ma dość opowieści o:
- tunelach
- wyciągach
- basenach
- halach sportowych.
Traktujmy opowieści o w/w niedoszłych inwestycjach w kategorii fantasmagorii wysnutych z palca, bo nie wyobrażamy sobie skąd zadłużona do granic możliwości gmina weźmie środki na budowę.
Bo, że "nie daje" - to wiemy, ale kto, lub co nie daje?
Nie daje "kobieta lekkich obyczajów" kiedy nie może lub nie chce, i nie daje UNIA EUROPEJSKA jeśli nie potrafi się napisać konstruktywnego wniosku i nie ma wymaganego wkładu własnego.
Do kroćset, kiedy będziemy mogli jako uzdrowisko pochwalić się jakimkolwiek sukcesem? Kiedy?