Anonimowa czytelniczka witryny piwniczanin.blogspot.com pisze:
"Na tę stronę natknęłam się przypadkiem szukając czegoś o Piwnicznej. Bardzo mnie to ucieszyło, bo w końcu młodzi zaczynają myśleć i działać. Miałam nadzieję, że przebudzenie nastąpi wcześniej, jesienią przed wyborami, niestety wszyscy spali i liczyli na cuda. W tej chwili każdy narzeka, że nic się nie dzieje, że nędza, że bryndza itp. A gdzie byliście kilka miesięcy wcześniej? Byliście głosować i na kogo oddaliście swój głos? Przecież pan Bogaczyk nie wygrał kilkoma głosami. Miał bardzo dobry wynik przy dużej frekwencji. Dzisiaj wszyscy widzą, że cudów nie ma i nie będzie. Skazani jesteśmy na wegetację, zaprzepaściliśmy najlepsze lata dla rozwoju. Wystarczy popatrzeć na ościenne gminy. Dziś, po upływie kilku miesięcy od wyborów już wiem skąd wziął się ten "wspaniały" wynik. Wiele osób nie ukrywa, że głosowało na Bogaczyka, bo obiecał zlecenie na roboty publiczne, innemu drogę, innemu przymknięcie oka na jakąś sprawę, byli też tacy, którzy oddali swój głos za piwo lub flaszkę. Wszyscy o tym wiedzą i patrzą na to przez palce, nazywają siebie lokalnymi patriotami, ludźmi honoru, katolikami.
W moim rozumieniu jest to rodzaj korupcji, oszustwo, kłamstwo, grzech. Należy pamiętać, że winę za upadek Piwnicznej ponoszą wszyscy, którzy oddali głos na tego pana. "
