Strony

poniedziałek, 26 marca 2012

Obserwator pisze...
Pani Barbaro - jestem troszkę smutny po przeczytaniu Pani artykułu. Sądziłem, że "zajęcie się tematem szkół" będzie to faktyczna praca i podjęcie tematu, np. odnalezienie niedawnego planu "oszczędnościowego" napisanego przez "Wielce Zatroskanego o Dobro Naszych Szkół" dyr. ZEAS'u o nazwie "idziemy na całość". Pani raczyła li tylko poinformować nas o planach i przedsięwzięcia jednego z wielu stowarzyszeń jakie działają w naszej gminie. No cóż, nie chcę być złośliwy - ale lepiej wychodzi Pani obrzucanie się wzajemnie błotem z pania Lucyną Latałą - Ziebą.... Tylko, że (pragnę zaznaczyć) dla gminy i mieszkańców prywatne wojny dwóch Pań nie maja większego, ba, żadnego znaczenia.

3 komentarze:

  1. Spełniając prośbę Obserwatora polecam do wglądu adres internetowy:

    http://wt010.wrzuc.to/obrazek/HJYC7SdXK/IDZ_NA_CA_O_.jpg

    Znajduje się tam plan oszczędności napisany przez p. Litwina, pod wielce wymownym tytułem: IDŹ NA CAŁOŚĆ

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny Panie Obserwatorze! Zdopingowana Pana wpisem z 23 marca, wracam do tematu szkół w naszej gminie.Wracam właściwie tylko dlatego, aby dla mnie samej ten temat zamknąć. 18 marca odbyło się w budynku szkoły w Kosarzyskach spotkanie Mieszkańców z Burmistrzem. Jednym z ważnych tematów tego spotkania była przyszłość szkoły w Kosarzyskach. Jakież było moje zdziwienie, że rodziców naszych uczniów było tylu, że wystarczyło chyba palców jednej ręki, aby ich policzyć. Nie było natomiast ani Dyrektora, ani żadnego z nauczycieli, ani przedstawicieli kadry administracyjno-gospodarczej. Czy w sytuacji, gdy najbardziej zainteresowani nie znależli czasu, aby dowiedzieć się jakie plany ma Burmistrz w stosunku do szkoły w Kosarzyskach, jest sens zajmowania się tym tematem osób postronnych, takich jak ja. Ten brak zainteresowania ze strony osób, których ten temat bezpośrednio dotyczy jest nietylko smutny, ale i zniechęcający. Dlatego liczę na Pana wyrozumienie, że i ja "odpuszczę" sobie tą sprawę, chociaż problem jest i pozostanie, a jego rozwiązanie, podyktowane też sytuacją finansową Gminy będzie rozwiązany, być może ku niezadowoleniu wielu osób.
    Przykro mi, że z uporem godnym lepszej sprawy nadal lansuje Pan wersję, że toczy się jakaś prywatna wojna między mną a panią Latałą-Ziębą. Pani Latała-Zięba nie jest osobą, z którą zawiera się chętnie znajomość. Natknęłam się na tą panią tylko z tej okazji, że zostałam w poprzedniej kadencji wybrana na radną z Kosarzysk. Od prawie dwóch lat nią już nie jestem, a pani Latała-Zięba nadal przy każdej okazji mnie atakuje, wkraczają w swojej działalności już nawet w moje życie prywatne. Myślę, że i Pan, będąc w podobnej sytuacji jak ja, broniłby swojego dobrego imienia, prawda? Pozdrawiam - Barbara Schuster

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tu czegoś nie rozumiem ,dlaczego pani Schuster ma się zająć problemem szkoły w Kosarzyskach ,przecież mamy burmistrza i radnych wybranych w demokratycznych wyborach,mamy całe grono pedagogiczne ,które w trosce o dzieci i stanowiska pracy powinni walczyć o dobrą kondycję szkoły. Mamy dyrektora ,który od dobrych kilkunastu lat zasiada na stanowisku i nie robi nic ,a właściwie robi wszystko by doprowadzić szkołę do upadku.Mamy jeszcze pana Litwina i cały ZEAS. jeśli ci ludzie mający do dyspozycji wszystkie możliwości prawno-administracyjne nie są w stanie poradzić sobie z problemem to dlaczego szanowny Obserwatorze tyle oczekujesz od pani Schuster.Kto był na zebraniu mieszkańców w Kosarzyskach wie ,że decyzja już zapadła.Dla naszych władz zabranie śmieci raz w miesiącu od mieszkańców z gór jest problemem ale codzienny dojazd małych dzieci z gór do szkoły w Piwnicznej to już żaden problem.

    OdpowiedzUsuń