środa, 24 lipca 2013
A co by mi nie "ciachnęło" mojego tekstu, piszę na raty, bo
"liczydełka" dalej nie ma!
Chyba zacznę chodzić na te magistrackie imprezy, na które to burmistrz
na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój ciągle
zaprasza. Zaprasza wszystkich, Was, nas i onych.
I nie muszę sie wtedy powoływać na takie i inne kręgi, pisać Wam będę,
co moje oczy uwidziały, a uszy usłyszały.
A podobno ostatnio wszystkie 30+ par oczu mogło podziwiać, jak burmistrz
paznokcie obgryza. Nieapetyczne? To nic, ale burmistrzowskie przecie!
Słychować, że kazdy może przyjść kiedy chce, albo nawet punktualnie, a i
wyjść może każdy kiedy chce, albo i wytrzymać do końca. A nawet łyk
wody mmineralnej Piwniczanka można przełknąć.
No to co, chodzić? A kto też chętny, to i zaproszony. Przez samego
burmistrza!
Ach, przyjeżdża też taki jeden, "Łysy" alias "Ruski Szpieg" ze samego
Krakowa, przyjeżdża, czarną bryką z gwiazdą.
To przecie nam bliżej do magistratu jak temu. Nic tylko zacząć bywać.
Zachęcam i – dotyczy posta:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz