piątek, 7 lutego 2014
to już nie podrzucone pisklęta, to kwoki i obrośnięte w piórka kapłony.
Aby wyrzucić je z gniazda potrzeba dużej siły i wytrwałości w działaniu.
Determinacja z jaką przyjdzie działać na rzecz oczyszczenia gniazda
zwanego Piwniczna Zdrój musi być ogromna i ciągła.Na pewno będą Nas
straszyć, na pewno wielu się przestraszy i podobnie jak w latach
ubiegłych ulegnie dla "świętego spokoju" ale tym razem większość ma
naprawdę dosyć bzdurnych obietnic,kłamstw i niszczenia wspólnego
dobra,dosyć wystawiania Nas na pośmiewisko. My Piwniczanie musimy się
zjednoczyć w walce o nasz lepszy byt , dajmy szanse sobie i innym .
Wybory już nie długo tam będzie nasza szansa na mądre działanie i
myślenie , może po raz pierwszy My zadecydujemy a nie cyborgi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O psia kostka!
OdpowiedzUsuńWiadomość (plotka), że obaj wielcy włodarze zamierzają w listopadowych wyborach kandydować nieco mnie zdezorientowała, a nawet wystraszyła.
Jak wygrają, to będzie dwóch burmiszczów, tak jak kiedyś było dwóch dyrektorów ZEAS-u?
Będą ci wielcy dwaj robić sobie konkurencję? No chyba nie!
Mój spokój wrócił, takich wielkich dwóch, to ponad możliwości Piwnicznej, a oni jednak niecałkiem na głowy upadli.
Więc Piwniczanie, nasze głowy do góry!
Wystarczy, że wielki burmiszcz E.B. od listopada będzie nie burmiszczem, a EMERYTEM.
Ten drugi wielki, czyli WICEK automatycznie zajmie się nie Piwniczną, a swoją nową rodziną, a będzie robił to w Sączu, a może jeszcze gdzie indziej, byle daleko od nas.
Niektóre kwoki w rzeczywistości wyglądają jak gęsi wyścigowe.
OdpowiedzUsuńSycą się chyba tylko zdobytą " władzą", a to, jak widać, pokarm raczej niestrawny, bo władza spadła na kwoki, jak pomór, ot tak, z powietrza.
Nauczyć się "władać" w zatęchłych murach magistratu czasu raczej nie było, choć spędziło się tam już "pół życia".
A "władzę" trza było brać, bo dawali.
I tak kapłony, a szczególnie kwoki, bo jest ich więcej, siedzą sobie i "rządzą" i coraz bardziej się rezleniwiają, na gierkach między sobą jednak czas i siłę tracą, a pewności siebie nabierają. I ani się obejrzą, jak "władza" co z nieba spadła, tak i w niebo uleci, ale kapłonów i kwok ze sobą nie zabierze!
My, tu w Piwnicznej, poczekamy, cierpliwości do listopada jeszcze nam starczy!
tak siedzę..i czytam .. i jestem w szoku... nikogo nie chcę obrazić, chce tylko wyrazić że jest mi strasznie smutno... widziałam zdjęcia ze starych łązienek, przypomniały mi się te białe ławki, piękny typowy dla miasta zdrojowego -dzban-kwietny i naturalne piękno alejek Pijalni.. zdjęcie porównawcze wprawia w długą zadumę.. i pytanie: "kto to zrobił? czy ludziom, piwniczanom nie można było wcześniej pokazać tych niszczących projektów??" ""Rany Boskie!! a kiedyś byłam przed muszlą koncertową..załamka! widz nie jest w stanie widzieć widowni w słoneczny dzień, bo słońce razi w oczy, chyba ze występy odbywać się będą do 9-tej rano lub od 18-stej po południu, to wszystko jest na opak, czy jest jeszcze ratunek dla tej naszej biednej Piwnicznej?
OdpowiedzUsuń