Strony

piątek, 21 listopada 2014

Bardzo dziękuję za ten komentarz-chętnie odpowiem.
Zbierając podpisy mieszkańców pod swoją kandydaturą otwarcie mówiłam jakie mam priorytety-wówczas przyświecały one również one Pani Marii. Chodziło o zmianę Rady, Zmianę burmistrza oraz realizację Jej programu. Zmiana Rady nastąpiła (tutaj dziękuję tym, którzy oddali na mnie głos), czy uda się zmienić Burmistrza-to się okaże niebawem, realizacja programu-nadal będziemy dążyli, aby jak najwięcej jego punktów zostało zrealizowanych.
Natomiast zdradą nazywać trzymanie się własnych przekonań to nieco niedorzeczne.
Jeżeli Pani Kulig widzi swoją drogę przy boku Pana Bogaczyka to ja nie widzę swojej przy jej boku. Nie jest to tylko moje zdanie. "Układy" (i skłądane im propozycje) zarówno z Panem Bogaczykiem oraz panem Janeczkiem nie zostały z nami skonsultowane-zostały narzucone z góry. Krótko-poinformowano nas, że takie miały miejsce już po fakcie nie rozmawiając z nami o tym wcześniej. Mieliśmy grać w jednej drużynie-tego niestety zabrakło.
Heroiczna postawa byłaby wtedy, gdyby Pani Maria solidarnie z innymi "przegranymi" poparła pana Janeczka. Dlaczego? Ponieważ bliżej nam programem do tego kandydata-jest duża szansa na realizację Naszych postulatów.
Jak mówiłam wczoraj na spotkaniu-Pan Bogaczyk zapewne jest dobrym mężem, ojcem i dziadkiem. W to nie wątpię. Zawsze kiedy się kłaniam wita się mile i z uśmiechem. W urzędzie nigdy nei spotkałam się z niemiłą obługą-powiem więcej: wszystkie sprawy (poza dwoma) załatwiłam szybciutko i nie bardzo rozumiałam na co ludzie narzekają Ale chodząc na spotkania osiedlowe i słuchając problemów mieszkańców wniosek jest tylko jeden-trzy kadencje już wystarczą.

Chciałam również uświadomić, że z nikim nie poszłam-postanowiłam w tej sytuacji poprzeć kandydaturę Pana Janeczka do czasu wyborów w drugiej turze-po nich pozostanę niezależna, gdyż nie życzę sobie wywierania na mnie wpływu lub innych nacisków. Jeżeli walczy się z systemem - to do końca.
W TEJ WOJNIE NIE BIERZE SIĘ JEŃCÓW!
Albo zmieniamy Piwniczną na lepsze-albo mamy to w nosie.

I jeszcze jedno: Pani Maria winna jest lojalność swoim wyborcom. Nie zagłosowali na nią bo ładnie się uśmiecha tylko dzięki temu, że wspólnie działaliśmy-także ja namawiałam Państwa do głosowania na jej osobę, przedstawiałam Państwu argumenty. A teraz wstyd mi jak słyszę, że tak chcieliśmy zmian, a pierwsze co robimy to lecimy do Pana Bogaczyka.

Jeżeli mają Państwo jeszcze jakieś anonimowe zarzuty-proszę bardzo.
Mnie przez gardło nie przejdzie powiedzenie komukolwiek: głosujcie na Pana Bogaczyka! Nie i kropka!

Pozdrawiam komitet, który tutaj udziela się najbardziej.
Justyna Deryng.

4 komentarze:

  1. Okiem wyborcy na temat p. M. Kulig.
    Z każdym dniem nabieram przekonania, że do polityki zdrowo rozumianej p. Maria nie nadaje się w ogóle. Abstrahuję w tym miejscu od określania Jej mianem „słodkiej trucizny”- czy podzielam taką opinię, czy też nie, rzecz to drugorzędna. Najwyraźniej ktoś miał podstawy ku temu by wykreować taki Jej opis. Jak napisałem, polityka lokalna, zreflektowana na dobro wspólne mieszkańców jest p. Kulig zupełnie obca. Nasza niedoszła burmistrzyni pragnie, a jakże, zrobić karierę już, natychmiast, przy wykorzystaniu wszelkich środków. Odkrywa więc swoje prawdziwe oblicze. Co widzimy? Widzimy osobę krótkowzroczną, która uzyskując trzeci wynik w wyborach prze do przodu nie szanując swych wyborców. Krótkowzroczną, bo zamiast pielęgnować swe kontakty z obecnymi wyborcami i starać się pozyskać nowych na przyszłe wybory, ona pragnie rządzić już dziś. Pani Maria nie rozumie, że Jej wyborcy oddali głos na Nią, ponieważ nie chcieli przy władzy Bogaczyka. Ona posiada pewność, ze Jej wyborcy solidarnie poprą Bogaczyka na Jej wyraźne wskazanie. P. Maria nie rozumie, że można było prowadzić inną politykę-przeczekać te 4 lata, wzmocnić swe zaplecze. Nie rozumie, że w tym czasie sędziwi przecież panowie- nieważne który z nich zwycięży 30 października, być może (jak uważają niektórzy) utracą na dobre z wielu względów poparcie piwniczan, zaś Ona będzie mogła rządzić niepodzielnie i dyktować warunki. Pani Maria nie rozumie, że popierając Bogaczyka skazuje siebie na odejście w polityczny niebyt bo przecież jak długo Bogaczyk będzie wygrywał? Jeśli nawet Najbliższe wybory wygra, to czy przez kolejne 4 lata ludzie nie przejrzą na oczy? Będą chyba jednak musieli bo szczyt niegospodarności EB sięgnie zenitu. Wtedy też p. Maria, na zawsze kojarzona z Bogaczykiem, podzieli z nim ostracyzm lokalnego społeczeństwa. No ale…wedle zasady” bierzmy całymi garściami” p. Maria zamierza już teraz dzielić i rządzić, przekonana o swych kompetencjach. Co gorsza, przekonana stale o niezachwianym poparciu swych wyborców. Czy aby słusznie?

    rzymianin

    OdpowiedzUsuń
  2. Okiem wyborcy na temat p. M. Kulig.
    Z każdym dniem nabieram przekonania, że do polityki zdrowo rozumianej p. Maria nie nadaje się w ogóle. Abstrahuję w tym miejscu od określania Jej mianem „słodkiej trucizny”- czy podzielam taką opinię, czy też nie, rzecz to drugorzędna. Najwyraźniej ktoś miał podstawy ku temu by wykreować taki Jej opis. Jak napisałem, polityka lokalna, zreflektowana na dobro wspólne mieszkańców jest p. Kulig zupełnie obca. Nasza niedoszła burmistrzyni pragnie, a jakże, zrobić karierę już, natychmiast, przy wykorzystaniu wszelkich środków. Odkrywa więc swoje prawdziwe oblicze. Co widzimy? Widzimy osobę krótkowzroczną, która uzyskując trzeci wynik w wyborach prze do przodu nie szanując swych wyborców. Krótkowzroczną, bo zamiast pielęgnować swe kontakty z obecnymi wyborcami i starać się pozyskać nowych na przyszłe wybory, ona pragnie rządzić już dziś. Pani Maria nie rozumie, że Jej wyborcy oddali głos na Nią, ponieważ nie chcieli przy władzy Bogaczyka. Ona posiada pewność, ze Jej wyborcy solidarnie poprą Bogaczyka na Jej wyraźne wskazanie. P. Maria nie rozumie, że można było prowadzić inną politykę-przeczekać te 4 lata, wzmocnić swe zaplecze. Nie rozumie, że w tym czasie sędziwi przecież panowie- nieważne który z nich zwycięży 30 października, być może (jak uważają niektórzy) utracą na dobre z wielu względów poparcie piwniczan, zaś Ona będzie mogła rządzić niepodzielnie i dyktować warunki. Pani Maria nie rozumie, że popierając Bogaczyka skazuje siebie na odejście w polityczny niebyt bo przecież jak długo Bogaczyk będzie wygrywał? Jeśli nawet Najbliższe wybory wygra, to czy przez kolejne 4 lata ludzie nie przejrzą na oczy? Będą chyba jednak musieli bo szczyt niegospodarności EB sięgnie zenitu. Wtedy też p. Maria, na zawsze kojarzona z Bogaczykiem, podzieli z nim ostracyzm lokalnego społeczeństwa. No ale…wedle zasady” bierzmy całymi garściami” p. Maria zamierza już teraz dzielić i rządzić, przekonana o swych kompetencjach. Co gorsza, przekonana stale o niezachwianym poparciu swych wyborców. Czy aby słusznie?

    rzymianin

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Justyno czy możesz mi przypomnieć kiedy Pani Maria zadeklarowała się poprzeć Pana Bogaczyka? Z tego co wiem to nigdzie nie ma jej oficjalnego stanowiska? Dlaczego nie wspomniesz, że odbyło się również kilka spotkań z Panem Janeczkiem?
    Kiedy Pani Maria stwierdziła: głosujcie na Pana Bogaczyka! "????
    Szkoda,że tak się stało, że popuszczają Ci nerwy i próbujesz się wybielić na tle swego komitetu. Zastanawiające jest, że inni członkowie nie zabierają głosu, a jeżeli tak to jest to głos nie wytykający personalnie.
    Jeżeli jesteś taka wierna to wiedziałabyś dlaczego program wyborczy Pana Janeczka jest bliższy dla Waszego komitetu bo sama przytakiwałaś kiedy stwierdzono, że został on skopiowany w kilku punktach od Was.
    Nie wiem jak po tym wszystkim spojrzysz prosto w oczy swoim współczłonkom?
    Osobą godną zaufania nie jesteś, klasy zbytniej też nie masz...ale co ja tam wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Justynko za konkretną wypowiedz. Pochwalam twoją postawę w tym temacie.Przed wyborami wspomniałem tobie że będziesz miała dużo roboty jak widzisz nie łatwej. Tak trzymaj, cieszę się że pamiętasz co mówiłaś i jakie są oczekiwania mieszkańców twojego osiedla.Moje powiedzenie.Lepiej być nagim niż gołosłownym.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń