Strony

poniedziałek, 29 grudnia 2014

"komentarz do posta "komentarz do posta "życzenia""..."

Wydaje się, że masz rację: osoby, które dotychczas siały ferment w tematach "różnych" - teraz czekają, czy aby można się identyfikować z obecną władzą, czy też (jak do tej pory) krytykować, wylewać pomyje, negować, czyli po prostu przejść do opozycji. Takie stanowisko co dla niektórych (zwł. tzw. "rada starszych") jest bardzo wygodne - "to nie my - to oni". Zamiast pomagać - przeszkadzamy! Coś nie dzieje się po naszej myśli, więc jest złe! Rewitalizacja brzegów Popradu - zła, bo szachy i muszla koncertowa.Płyty betonowe i drogi po przysiółkach - złe; bo w "mieście" są źle chodniki ułożone, lampa nie świeci, schody zniszczone, ulice nie wyremontowane... brakuje barierki, coś tam nie pomalowane... Nie ma turystów w Piwnicznej - pewnie wina Burmistrza (zamiast "promować" wydał pieniądze, żeby "egzystować" tj. kanalizacja, drogi, komunikacja, szkoły itp). Zamiast wydawać pieniądze gminne na "widzi mi się" mieszkańców - (były) obecny Burmistrz będzie kładł nacisk (bo taki ma obowiązek) na zapewnienie bezpieczeństwa piwniczan: zamiast gminnej kolejki gondolowej - zapewne poleci przegląd (ew. remont i modernizację) mostków i przepustów do przysiółków; będzie musiał zapewnić dostawę wody, odprowadzenie ścieków, zabezpieczenie gminy pod wzgl. p.poż. i innym. Nie może też patrzeć na drzewo rosnące przy drodze pod kątem "bo jest stare i dlatego ładne", tylko winien myśleć: co zrobić, żeby to drzewo nie było przyczyną tragedii. Ponieważ na blogu mamy wielu domorosłych "ekologów" poddaje pod rozwagę myśl: "nos dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa".....
Dotychczasowi blogowicze (bez względu na wiek i ew. "znajomość" tematów) od kilkunastu dni milczą...
Czekamy więc, co zrobi nowa władza? Popieramy, czy też nie? A może trzeba napisać teraz coś prawdziwego i konstruktywnego? A może to jest nie wygodne? A może za wcześnie?
Nowy Burmistrz i jego zastępca, jak na razie "kupują sobie czas". Mieszają nam w głowach jakimiś bilansami otwarcia itd (nie wierzę, żeby w gminie, szkołach i zakładach nie były prowadzone ewidencję i co roczne inwentaryzację - wystarczy to przeczytać!). Zlecanie kontroli zewnętrznej (audytu), ma również na celu odwrócenie uwagi piwniczan od "rzeczy dziejących się" (a jaki koszt takiej kontroli? - mamy nową Radę, niech oni przyglądną się na strategiczne sprawy dziejące się w gminie! Będzie taniej!).
Nowa władza, to nie zawsze nowe "spojrzenie". Kilka ruchów dla publiki (godziny pracy, dyscyplina w urzędzie, może rotacja stanowisk), to nie jest to, czego wszyscy oczekujemy. Zwolnienia i "świeża krew" - to nie jest rozwiązanie... zwłaszcza dla mieszkańców, ale i również dla PP Burmistrzów - wiadomo komplikacje i utrudnienia.... Oczekujemy czegoś więcej... realizacji programu wyborczego!
"Myślący" - odezwijcie się, zapodajcie wreszcie (ukrywane gdzieś głęboko) wasze propozycje wyjścia z impasu! Czyżby dotychczasowe wpisy miały charakter zwykłego podburzania i siania chaosu? Nie wierzę, że wszyscy podlegamy prawu owczego stada " jeżeli najsilniejszy baran-przewodnik (samiec alfa?) wykrztusi beee, to my wszystkie tak samo..., jeżeli baran poprowadzi nas w przepaść, to całe stado za nim?" Nie wierzę... W końcu to "myślący ..."



Anonimowy

2 komentarze: