Wydaje się, że masz rację: osoby, które dotychczas siały ferment w
tematach "różnych" - teraz czekają, czy aby można się identyfikować z
obecną władzą, czy też (jak do tej pory) krytykować, wylewać pomyje,
negować, czyli po prostu przejść do opozycji. Takie stanowisko co dla
niektórych (zwł. tzw. "rada starszych") jest bardzo wygodne - "to nie my
- to oni". Zamiast pomagać - przeszkadzamy! Coś nie dzieje się po
naszej myśli, więc jest złe! Rewitalizacja brzegów Popradu - zła, bo
szachy i muszla koncertowa.Płyty betonowe i drogi po przysiółkach - złe;
bo w "mieście" są źle chodniki ułożone, lampa nie świeci, schody
zniszczone, ulice nie wyremontowane... brakuje barierki, coś tam nie
pomalowane... Nie ma turystów w Piwnicznej - pewnie wina Burmistrza
(zamiast "promować" wydał pieniądze, żeby "egzystować" tj. kanalizacja,
drogi, komunikacja, szkoły itp). Zamiast wydawać pieniądze gminne na
"widzi mi się" mieszkańców - (były) obecny Burmistrz będzie kładł nacisk
(bo taki ma obowiązek) na zapewnienie bezpieczeństwa piwniczan: zamiast
gminnej kolejki gondolowej - zapewne poleci przegląd (ew. remont i
modernizację) mostków i przepustów do przysiółków; będzie musiał
zapewnić dostawę wody, odprowadzenie ścieków, zabezpieczenie gminy pod
wzgl. p.poż. i innym. Nie może też patrzeć na drzewo rosnące przy drodze
pod kątem "bo jest stare i dlatego ładne", tylko winien myśleć: co
zrobić, żeby to drzewo nie było przyczyną tragedii. Ponieważ na blogu
mamy wielu domorosłych "ekologów" poddaje pod rozwagę myśl: "nos dla
tabakiery, czy tabakiera dla nosa".....
Dotychczasowi blogowicze (bez względu na wiek i ew. "znajomość" tematów) od kilkunastu dni milczą...
Czekamy
więc, co zrobi nowa władza? Popieramy, czy też nie? A może trzeba
napisać teraz coś prawdziwego i konstruktywnego? A może to jest nie
wygodne? A może za wcześnie?
Nowy Burmistrz i jego zastępca, jak na
razie "kupują sobie czas". Mieszają nam w głowach jakimiś bilansami
otwarcia itd (nie wierzę, żeby w gminie, szkołach i zakładach nie były
prowadzone ewidencję i co roczne inwentaryzację - wystarczy to
przeczytać!). Zlecanie kontroli zewnętrznej (audytu), ma również na celu
odwrócenie uwagi piwniczan od "rzeczy dziejących się" (a jaki koszt
takiej kontroli? - mamy nową Radę, niech oni przyglądną się na
strategiczne sprawy dziejące się w gminie! Będzie taniej!).
Nowa
władza, to nie zawsze nowe "spojrzenie". Kilka ruchów dla publiki
(godziny pracy, dyscyplina w urzędzie, może rotacja stanowisk), to nie
jest to, czego wszyscy oczekujemy. Zwolnienia i "świeża krew" - to nie
jest rozwiązanie... zwłaszcza dla mieszkańców, ale i również dla PP
Burmistrzów - wiadomo komplikacje i utrudnienia.... Oczekujemy czegoś
więcej... realizacji programu wyborczego!
"Myślący" - odezwijcie się,
zapodajcie wreszcie (ukrywane gdzieś głęboko) wasze propozycje wyjścia z
impasu! Czyżby dotychczasowe wpisy miały charakter zwykłego podburzania
i siania chaosu? Nie wierzę, że wszyscy podlegamy prawu owczego stada "
jeżeli najsilniejszy baran-przewodnik (samiec alfa?) wykrztusi beee, to
my wszystkie tak samo..., jeżeli baran poprowadzi nas w przepaść, to
całe stado za nim?" Nie wierzę... W końcu to "myślący ..."
Anonimowy
Ale pie...sz!
OdpowiedzUsuńTy zdecydowanie należysz do osób siejących ferment !
OdpowiedzUsuń