Strony

czwartek, 5 stycznia 2012

Będzie, nie będzie, będzie, nie będzie ...

Słowa z tytułu artykułu przypominają dziecinną wyliczankę: "kocha, nie kocha, kocha, nie kocha ...." którą zawsze spełniało się wyrywając płatki z kwiatów np. rumianku, albo stokrotek.
W przypadku Piwnicznej Zdrój to raczej ciernie ostu niż płatki róż.
Boje o budowę mostu granicznego trwają od 2004 r, a z pomysłem inwestycji  wyszli Słowacy, widząc ogromny potencjał turystyczny niezagospodarowany w tym miejscu w odpowiedni sposób. Rzecz polega na udostępnieniu przeprawy prowadzącej w bezpieczny sposób do przejścia granicznego, którym niegdyś dziesiątki tysięcy osób dziennie przekraczały granicę.
Miał być most i nie ma mostu, ale nic straconego, nasz gospodarz "listy pisze, listy polecone" aż do samego P. Premiera - tekst poniżej:

Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Szanowny Panie Premierze !
Zwracam, się do Pana z apelem o doprowadzenie do realizacji zadania inwestycyjnego „Udział w budowie mostu granicznego w Piwnicznej-Zdroju na rzece Poprad na drodze nr 87 wraz z dojazdami”. Przedsięwzięcie jest przygotowywane przez stronę polską i słowacką od 2006 roku. Aktualnie inwestycja posiada właściwe i prawomocne Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej ( ZRID ).
W kwietniu 2011r. na XVII posiedzeniu Polsko – Słowackiej Komisji Miedzyrządowej ds. Współpracy Transgranicznej w Warszawie, strona słowacka oznajmiła, że jest w pełni przygotowana do realizacji także w zakresie zabezpieczenia finansowego oraz poinformowała, że oczekuje od strony polskiej potwierdzenia zabezpieczenia środków na sfinansowanie udziału strony polskiej w budowie mostu najpóźniej w styczniu 2012 roku.
Aktualnie strona słowacka jest gotowa do ogłoszenia przetargu na wybór wykonawcy zadania w części, za realizację której jest odpowiedzialna. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami i przyjętym obopólnie harmonogramem działań oczekuje na oświadczenie strony polskiej o gotowości udziału finansowego. Niestety do dziś brak jest tej decyzji choć od strony technicznej GDDKiA jest w pełni przygotowana do rozpoczęcia tej inwestycji.

Panie Premierze!
W tej sprawie parlamentarzyści z naszego regionu min. – posłowie Andrzej Czerwiński, Tadeusz Patalita i senator Stanisław Kogut niejednokrotnie interweniowali w Ministerstwie Infrastruktury jak też w Centrali GDDKiA. Również ja osobiście uczestniczyłem w rozmowach z ówczesnym Ministrem Infrastruktury panem Cezarym Grabarczykiem, Dyrektorami Departamentu – panami Masselem, Majewskim i Wójcikiem. Mimo składanych licznych obietnic i zapewnień z ich strony, sprawa ta nadal trwa w inpasie i żadne terminy nie zostały dotrzymane. Do dnia dzisiejszego również strona słowacka oczekuje „na sygnał” ze strony polskiej i propozycje spotkania roboczego. Inwestycja ta prowadzona jest ze środków UE jako wspólna inwestycja polsko-słowacka.

Panie Premierze!
Zdecydowałem się na tą formułę pisma jako ostateczność dla dobra sprawy i zwrócenia uwagi gdyż wszelkie zabiegi do tej pory - śmiem tak twierdzić – były ze strony przedstawicieli Pańskiego Rządu lekceważone w moim (i nie tylko) odczuciu traktowane jako tzw. „obietnice wyborcze”. Lekceważenie terminów i zapewnień rzutuje na rzetelność urzędów przedstawicieli państwa oraz podważa wiarygodność polityków tak w oczach społeczeństwa regionu pogranicza polsko-słowackiego jak również instytucji słowackich zaangażowanych
w tej granicznej inwestycji.
Przejście Mniszek n/Popradem jest tradycyjnym szlakiem międzynarodowym od stuleci – tzw. „szlak węgierski”. Zachodzi uzasadniona obawa, że w wyniku zaniedbań ze strony polskiej przestanie istnieć a strona słowacka w takiej sytuacji zapewne skieruje skargę
do Komisji Europejskiej.
Burmistrz Miasta i Gminy
Piwniczna-Zdrój
Edward Bogaczyk


Tu jeszcze jeden cytat:
 ( ...) O przychylności rządu zapewnia poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński.  - Rozumiem zniecierpliwienie burmistrza Bogaczyka. Obietnice powinny być zrealizowane. Ta inwestycja jest numerem dwa na liście priorytetów. Budżet będzie uchwalony pod koniec stycznia. 
Sprostowanie do słów p. Posła A. Czerwińskiego
- Ta inwestycja jest numerem dwa na liście rezerwowej, więc 125 milionów złotych przeznaczone na inwestycję i dojazd do mostu w Piwnicznej znajdzie się wtedy, gdy nie będzie realizowana inne przedsięwzięcie.
Wszystkim,  już zdenerwowanym w tym momencie na pewno robi się słabo, ale spieszymy w sukurs, ma nasz Cezar nie byle jakie znajomości, i most uda się "załatwić". W końcu publicznie w prasie powołuje się na znajomość z P. Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem, P. Poseł do Europarlamentu  Różą Marią Gräfin von Thun und Hohenstein,  P. Posłem Marianem Cyconiem,  P. Senatorem Stanisławem Kogutem...
Mówiąc językiem młodzieżowym - tu przepraszam z kolokwializm - będzie spoko, spoko luz ...Cezar ma wyczesane znajomości ....

1 komentarz:

  1. Po przeczytaniu listu , tak sobie rozważam ,że w 2012 to Piwniczna będzie bez mostu i burmistrza. Premier pozwoli odpowiednim służbą
    przyjrzeć się buntowniczemu burmistrzowi z Piwnicznej .
    I jeszcze jedno :mieszkańcy powinni w tym pomóc , opisując każdą nieprawidłowość w wykonaniu burmistrza .

    OdpowiedzUsuń