Strony

środa, 5 lutego 2014

A ja Wam mówię, że pani R.N. w te, czy we wte ( czyli w zasadzie wszystko jedno).
To mogło trafić każdą inną osobę z tego superzespołu pana Bogaczyka Edwarda.
Pech pani R.N. polega na tym, że jako pierwsza na tapecie zainteresowania publicznego znalazła się "inwestycja", którą ona z upoważnienia burmistrza ( inwestora) pilotowała i nadzorowała.
Tych "inwestycji", a są one przez naiwniaków tak usilnie chwalone, że aż robi się niesmacznie,prawda pani redaktor naczelna, jest jeszcze parę.
Starczy więc okazji do wylotu z magistratu i dla pani E.P. i pani L.D. i dla jeszcze paru innych "specjlistów" i "kompetentnych".
Bogaczyk Edward da sobie radę sam. On przecie niejedno potrafi, to w pojedynkę w urzędzie popracuje.
A tak na serio, to niewykluczone, że stołek B.E. zaczyna być gorący,coraz bardziej gorący. Pytanie tylko, kto go (ten stołek) tak podgrzewa? Prokurator? No, byłby czas!

2 komentarze:

  1. W jakimś stopniu bierzące wydarzenia w UMiG służą społeczeństwu na zasadzie eliminacji najsłabszych ogniw. Inna sprawa, że kryterium zaliczenia kogoś w poczet owych "najsłabszych" nie koniecznie-póki co-bywa sprawiedliwe. Niestety, nikt nie obiecywał że będzie sprawiedliwie. Myślę jednak, że wiąże się z tym także pewne ryzyko w kontekście sprawowania władzy od jesieni-w co głęboko wierzę-przez nowych włodarzy. Chodzi o to, żeby nie zaistniała sytuacja kiedy kluczowi z punktu widzenia zarządzania gospodarką UMiG pracownicy, zostaną pozbawieni pracy. Nowy włodarz, choćby wielce kompetentny, może nie podołać w ogarnięciu bałaganu, jaki obecnie mamy. Chociaż z drugiej strony rodzi się pytanie, a właściwie 2 pytania: 1)Czy rzeczywiście istnieje możliwość, że ustalone przez nas "szare eminencje" sztuk najmniej dwie,mogą stracić pracę? 2) Czy w przypadku zachowania przez nie stanowisk, można liczyć w przyszłości na ich konstruktywne współdziałanie na rzecz dobra wspólnego wespół z nową władzą? Jedno wiemy: Obecne postawy co niektórych nie mogą być akceptowane. Póki co, powyższe kwestie stanowią zasadniczy problem w obszarze demokracji lokalnej MiG Piwniczna-Zdrój.

    rzymianin

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli pani R.N. tylko nadzorowała ten kretyński projekt "szachów' to powinna dostać nagrodę.Przecież wywiązała się z powierzonego jej zadania znakomicie. Absurdem jest jej zwolnienie, przecież to ten kto zaakceptował ten projekt powinien wylecieć z pracy z wielkim hukiem ,aż boję się pomyśleć kto to mógł być. Kierownik urzędu? Nie a może jego z-ca? Nie to niemożliwe. Ci panowie nigdy by takiego dziwactwa nie zaakceptowali i Piwnicznej na pośmiewisko ogólnopolskie nie wystawili.Demokracjo Pani nasza po co żeś TY przylazła do Nas no po co?.Chcesz nam pokazać,jak mali jesteśmy?. Bez Ciebie było fajnie, nie musieliśmy myśleć, za nas myślano, nie musieliśmy wybierać, za nas wybierano.Po co Nam ten problem no po co? a tak to teraz My musimy myśleć oj żle, oj boli.

    OdpowiedzUsuń