Strony

wtorek, 4 lutego 2014

I chociaż pani R.N., nieszczęsna urzędniczka, która prawdopodobnie dostała od swojego szefa wypowiedzenie stosunku pracy, a tym samym odebrano jej możliwość dalszego wiernego, ale może nie zawsze zgodnego z prawem służenia swojemu szefowi, nigdy nie była sympatyczna, to jednak dziwię się że do tego doszło. Nie była mi sympatyczna, bo była i jest pretensjonalna, arogancka i traktująca swoje vis a vis, czy był to petent, radny czy sąsiad jak bezrozumnego debila, to jednak objektywnie muszę przyznać, że szef pozbywa się z grona swoich gminnych ekspertów "od wszystkiego" akurat tego najlepszego. Pani R.N. ma skończone "normalne" studia techniczne, a nie tak jak te inne księżniczki jakieś zaoczne politologie czy inne fanaberie zakończone licencjatem dopiero w wieku mocno przedbalzakowskim. Ale cóż pani R.N., szefa pani zna od lat. I powinna pani wiedzieć, że jego łaska na pstrym koniu jedzie.

4 komentarze:

  1. Jeśli to prawda, wtedy może się zrobic naprawdę ciekawie. Czy będzie mieć miejsce stosunkowo ciche odejście z pracy jednej z kluczowych person w UMiG? A może będziemy świadkami wzajemnych oskarżeń pomiędzy dotychczasowymi współpracownikami? Trudno zaprzeczyć, że obydwoje zainteresowani posiadają sporą wiedzę gdy idzie o funkcjonowanie piwniczańskiego magistratu na różnych obszarach. A może pani RM nie okaże się być osobą pamiętliwą?

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam całkiem podobnie poza tym dodam że konkretna w swoim działaniu.Oby to nie był strzał w kolano Panie Burmistrzu . Tyle miał Pan możliwości uzdrowienia finansów gminnych, przypomnę : ZEAS, SZKOŁY,ZAKŁAD LEŚNO-DRZEWNY , KOMUNALKA - nic Pan nie zrobił skończyło się na zapowiedziach .
    W decyzji zwolnienia P.RN wykazał Pan kompletną nieudolność, a prawdę powiedziawszy boję się że to nie Pańska decyzja - oby nieokazała się gwoździem do trumny
    Gdyby gmina miała pieniądze do tej sytuacji by nie doszło a teraz będzie jeszcze gorzej bo trza rozliczyć za baseny, dom kultury, plac targowy i brzanówki - BRAKNIE URZĘDNIKÓW.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam,kiedyś też się WYDAWAŁO,że pani Nowak taka jest, bo burmistrz obiecywał nam rozwiązania,których nie można było zrobić. Później przekonaliśmy się,że ta "arogancja" to nic innego jak RZECZOWE podejście do naszego problemu. Tak było kilka razy:burmistrz obiecywał,pani Nowak wykazywała brak możliwości. Zwróciliśmy się do niezależnego prawnika,okazało się,że pani Nowak miała rację. Co ona miała zrobić? wkopać szefa? Nie,ona tego nie zrobiła,tę niemożność wyjaśnił nam obcy,niezależny człowiek,określając burmistrza jako "mistrza niekompetencji".

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba pomyliłeś urzędniczki...Nowak,to ta /sorry pani urzędniczko/ starsza. ta niesympatyczna i arogancka to ta młodsza. Ela Polakiewicz się nazywa.Wszystkich Polakiewiczów z góry serdecznie przepraszam za poniewieranie ich nazwiskiem,ale nie jednemu psu Burek. Przeciwieństwem Eli jest jej siostra:słodka trucizna.Przemiła.Jak każdy oszust,z burmistrzem na czele. Wystrzegajcie się właśnie tych za bardzo miłych.Obiecają wszystko,tylko po to,żeby dopaść tego,na czym im najbardziej zależy.Z miną świętoszki wprowadzą cię w błąd, potem ;kiedy delikwent zorientuje się,że został oszukany, stwierdzają krótko,słodkim od jadu,grzecznym głosikiem:"to państwo nie wiedzieli za czym głosujecie?"

    OdpowiedzUsuń