Strony

niedziela, 23 lutego 2014

Komentarz do posta "Rzymianinie czytałem kilka Twoich wpisów na blogu ..."

Nie bardzo rozumiem czego niektórzy z Was, drodzy ziomkowie, oczekujecie właściwie? Jeśli ktoś nie wypowiada się na niniejszym forum tylko i wyłącznie krytycznie pod adresem obecnych władz, czyniąc to w jak najbardziej niewybrednych słowach to już nie wiecie co ktoś taki chce przekazać, czym pragnie się podzielić? Ja w takich sytuacjach czytam tekst 2 razy. Jeśli zachodzi potrzeba nawet 3 i zapewniam, że jestem w stanie wychwycić sens każdej wypowiedzi, choć-jak uważam-do najbystrzejszych nie należę. Tymbardziej inni nie powinni mieć z tym problemu. Jak bardzo ludzka ciekawość potrafi brać górę i powodować, że będziemy się zastanawiać kim jest ten "rzymianin", a skąd to określenie "rzymianie", a może karczma, a może antyczne centrum cywilizacyjne. A że przy okazji nie załapiemy sensu pewnego swoistego patriotyzmu lokalnego i przy okazji wyszydzimy p. Ignacego (bo taki miało to niewątpliwie wydżwięk-pejoratywny) to co tam. Przecież jest fajnie i wesoło bo ktoś wyraził swoją myśl, jeden czy dwóch się z tym nie zgodziło więc przyłączmy się do tej gromadki oponentów. Wszak zawsze lepiej w kupie. Zawsze lepiej być w drużynie zwycięzców, jakkolwiek by ją pojmować. Słusznie, jedzenie chleba z lokalnych piekarni nikogo nie uczyniło świadomym bo i nie taki cel tej prostej fizjologicznej czynności, o czym wiem i ja i Wy, drodzy adwerszarze. Gorsze jest jednak to, że tej świadmości nie dodają nam także wydarzenia ostatnich parunastu już lat i nadal wybieramy niestety to, co wybieramy. Skąd u Was moi oponenci przekonanie, że wszyscy mają dosyć p. Bogaczyka? Byłbym bardziej ostrożny w tych rachubach. Przed ostatnimi wyborami nastroje były rzekomo identyczne a jakie były wyniki wyborów wiemy wszyscy. To, że spotykamy się tutaj połączeni wspólnymi przekonaniami i pragnieniami dla miasta i gminy, nie oznacza, że spotykają sie tu wszyscy czy większość Piwniczan. Można mnie oczywiście krytykować za niniejsze słowa, ale jedno daję pod rozwagę: Nie możemy mieć pewności, że jesteśmy większoscią i że wszyscy myślą tak samo jak my. O protestujących na ulicy Daszyńskiego wielu z moich znajomych wypowiadało się negatywnie. Wielu z tych, po których bym sie tego nie spodziewał. Inna rzecz, że nie wszyscy nawet wiedzieli czemu służyło tamto zgromadzenie. To zaś, że wszyscy, przynajmniej tutaj "obecni" rzyczą sobie mądrego gospodarza nie ulega najmniejszej wątpliwości. Diabeł, jak to zwykle bywa tkwi w szczegółach. 

rzymianin 

1 komentarz:

  1. Rzymianin pisze:
    "To zaś, że wszyscy, przynajmniej tutaj "obecni" rzyczą sobie mądrego gospodarza nie ulega najmniejszej wątpliwości. Diabeł, jak to zwykle bywa tkwi w szczegółach."
    Szanowny Rzymianinie! Ja również sobie tego "rzyczę", i to tak mocno, że napiszę wprost - życzę!

    OdpowiedzUsuń