Strony

czwartek, 20 lutego 2014

No i całe szczęście, że "każdy ma swoje zdanie" RZYMIANINIE!
Akceptuję, chociaż z trudem, Twoje zdanie.
Bo poza chodzeniem do piwniczańskiej szkoły, wszystkie Twoje warunki bycia autochtonem spełniam: GS- owski i Tomaszewskiego chleb jadłam, a nawet ten ze starej piekarni, gdzie dzisiaj EKO, a przedtem Asort oferuje towar, u "Iganaca" wprawdzie nie bywałam, bo mówiło się, że to nie miejsce dla baby, a i czasu jakoś brakło, aby do "nowego" Ignaca zajrzeć, bo tak krótko działał, ale już "Pod Górala" głodek mnie zagonił.
Ach i Spyrka. No tak, wiele lat temu często tam z konieczności kupowałam, bo wyboru wielkiego nie było.
Kościoły piwniczańskie wszystkie znam, od Zubrzyka, przez Wierchomlę, Łomnicę, Kosarzyska, Głębokie aż po kościół w samej Piwnicznej.
Ale autochtonem nie jestem. 
Pytanie jest więc takie, czy bycie autochtonem jest dla mnie ważne?
Nie RZYMIANINIE, bycie autochtonem piwniczańskim nie jest dla mnie wartością samą w sobie.

Ale, RZYMIANINIE, nie wykluczaj mnie i takich jak ja 
z grona tych, którzy mogą, chcą i nawet konkretnie coś robią dla Piwnicznej.
Bycie autochtonem, to żaden warunek, aby być tym "prawdziwy" Piwniczaninem!
Bycie autochtonem jeszcze niczego nie gwarantuje, zgodzisz się ze mną?
Trzeba jeszcze wielu cech osobowych, dobrze wszystkie wymieszać i przez lata z uczuciem pielęgnować,to może wtedy wyjdzie z tego ktoś, kto nie tylko w Piwnicznej się przyda, ale w każdym innym miejscu.
Bycie Europejczykiem, a szczególnie Piwniczaninem, jest super, RZYMIANINiE, wierz mi!

2 komentarze:

  1. Zatem chwała Ci droga komentatorko. Chyba nazbyt skrajnie podchodzimy do tematu bycia/niebycia Piwniczaninem. Pewnie dlatego, że przynajmniej u mnie sprawa ta wywołuje skrajne dość emocje. Nie bez kozery jednak. Odkąd bowiem zacząłem choć w małym stopniu interesowac się zagadnieniami z życia społeczno-ekonomicznego miasta i gminy, dochodzę do wniosków, że zbyt to wszystko trąci chęcią zapewnienia sobie dobrego w miarę statusu społecznego i materialnego przy tym w parze z wegetowanianiem przez lata na intratnym stołku przy minimum zaangażowania. To o włodarzach rzecz jasna. A to, że mogę mieć niepochlebne zdanie o rządzących, którzy z Piwniczną (w sensie pochodzenia)zbyt wiele wspólnego nie mają, nie powinno chyba zbytnio dziwić. Jeśli ktoś jednak jest zdziwiony, niech wraz zaprzestanie krytyki pod adresem obecnych naszych włodarzy (niegdysiejszych po częsci także), jeśli uważa ich za rdzennych Piwniczan.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Bycie Europejczykiem, a szczególnie Piwniczaninem, jest super, RZYMIANINiE, wierz mi!"...
    Wykrzyknął zastępca burmistrza Tomasz Kmiecik, któremu wtórował Edward Bogaczyk.

    OdpowiedzUsuń