Strony

poniedziałek, 3 lutego 2014

Przez całe swoje życie Bogaczyk zwalał winę na innych.Tak,kiedy po kolei kładł na łopatki swoje prywatne interesy,jak i później,kiedy był burmistrzem.Wtedy rozpoczął rozkładanie miasta. Ciągle ktoś mu przeszkadzał -na szczęście- w tym rozkładzie ale teraz nikt i nic nie stoi mu na przeszkodzie,żeby czynić destrukcję. Pamiętacie? pan Czop przeszkadzał,potem wiceburmistrz Kotarba nie wypełniał jego światłych poleceń /teraz już-niestety-wypełnia/,radni przeszkadzali i społeczeństwo też. Na przeszkodzie stanęła burmistrz Leśniakowa,więc postarał się o jej wywalenie a potem to już tylko dalej duszo!piekła nie ma. No i po drodze była Szczepanik,wyrażająca niezgodę na porażającą głupotę,i bezczelna robiła to co powinna,a nie to co chciał burmistrz,więc została winna wszystkiemu,co złego działo się w gminie.Łącznie z powodzią. Z marszu /po władzę/ od razu zwolnieni zostali ci pracownicy,po których można było się spodziewać,że będą chcieli być zdroworozsądkowo samodzielni.Teraz winna jest Nowakowa. Kto następny? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz