Strony

wtorek, 25 lutego 2014

Wiemy, że zasadniczy cel opozycji (nas) względem obecnych rządców stanowi zapobieżenie ponownym rządom któregoś z dwóch panów. Co do tego nie ma dwóch zdań. Wydaje się, że w szeregu innych, mniej czy bardziej jaskrawych "wad" w zarządzaniu dzisiejszych włodarzy, na plan pierwszy wysuwa się niegospodarność. O ile bowiem innych nadużyć można sie domyślać, a póki co brak na nie dowodów, o tyle brak "pomyślunku" widać u nich jak na dłoni. Do czego zmierzam? Zastanawia mnie jak wygląda kwestia wysunięcia zarzutu o niegospodarność od strony czysto prawnej? Mam na myśli aspekt techniczno-merytoryczny takiego przedsięwzięcia. Piszę absolutnie poważnie jako że nie jestem prawnikiem. Jednocześnie widzę w tej "opcji" jakąś metodę, która być może pozwoliła by nam-przekonanym co do koniecznosci zmian-przekonać tych obojętnych na sytuację miasta i gminy, bądź co gorsza, stojących uparcie po stronie obecnych amatorów rządzenia. Wydaje się, że argumenty typu orzeczenia sądowe stanowią dość mocny bodziec do namysłu a tym samym rewizji przekonań wielu. Pozwalam sobie zagaić ten temat licząc, że wypowie się ktoś kompetentny, kto zna choćby podstawy przepisówm prawnych w tej materii i zdolny będzie określić sens i szanse powodzenia takiej inicjatywy. Oczywiście na pomoc p. Kmiecika nie liczę. 

rzymianin 

1 komentarz:

  1. Rzymianinie! mylisz się bardzo. Dowody nadużyć są! Trzeba tylko wygospodarować trochę czasu na to,by zrobić z nich użytek.Część jest gotowa, część trzeba dopracować.
    Problemem wydaje się być tylko brak odwagi osób, które powinny to zrobić, a nie robią.
    Trudno, wyręczę ich w tym zadaniu, mimo że czas jest u mnie towarem deficytowym, ale odwagi mi nie brakuje. Sprawdzę /przy okazji/ wytrzymałość swojego organizmu na brak snu, wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń