Strony

sobota, 17 maja 2014

To, niestety, nie będzie spokojne lato. Za dużo jest problemów odkładanych w czasie,by nie rosło ryzyko,że ich skumulowanie grozi wybuchem.Kłopoty z obroną obecnego stanu rzeczy mają nawet najbardziej lojalni radni. Bo tego, co jest,po prostu obronić sie nie da.Zmiany są oczywiste i potrzebne. Choć-jak to u nas- każdy woźnica swój wóz ciągnie w inną stronę. Jedni walczą o wywrotkę szutru,inni o kawałek chodnika,inni o pieniądze na kulturę. Tylko magistracka kultura nie walczy o pieniądze /grzecznie oddaje Edkowi to,co radni jej przyznali/ bo wtedy trzeba byłoby je wydać, a to wymaga jakiejś pracy. Lepiej więc oddać, niech sobie burmistrz pojeździ po świecie i dorobi do tej mizernej pensyjki.
Rządzący uważają,że mają patent na nieomylność i mandat społeczny do robienia,co zechcą. Ciuciubabka się kreci...
Najgorsze,co może się stać w wyniku tych procesów ,to powrót do władzy autorytarnej. Kandydatów na wodzów nie brakuje /jeden z nich chce być dozgonnie/. Zmęczony kłopotami wyborca może wreszcie machnąć ręką i powiedzieć:a niech tam. Wodzu prowadź.

1 komentarz:

  1. Za kilka dni wybory do Parlamentu Europejskiego. Głosujemy na ostatnich z list?

    OdpowiedzUsuń