Dotyczy posta " Dziękujemy za opinię", a konkretnie komentarza
zaczynającego się od "Uderz w stół, a odezwą się nożyce".
Ten komentarz, jak już wiele innych, urywa się w połowie zdania. Wnoszę z
tego, że autor pisząc,przekroczył podaną kiedyś liczbę znaków ( ok
4.000) i reszta komentarza po prostu "przepadła".
Jakkolwiek darzę tego bloga sympatią i sama na nim publikuję teksty pod
własnym nazwiskiem, to powtarzająca się sytuacja "urwanych" postów nieco
mnie irytuje.Wychodzę z założenia, że sympatia życzliwej krytyki nie
wyklucza i dlatego proszę Prowadzącego o wprowadzenie takiego
rozwiązania technicznego, aby piszący wiedział, kiedy osiąga granicę
dopuszczalnych znaków.
Podpowiadam, wprowadzenie "liczydełka" znaków, chociaż przyznaję, że nie
mam pojęcia, jak to się robi.
Urwany post nie satysfakcjonuje autora, a często wypacza sens
wypowiedzi. nie przynosi też chluby blogowi, bo autorzy mogą poczuć się
zlekceważeni, a tego warto unikać.
Pozdrawim! Barbara Schuster
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz