Strony

czwartek, 20 lutego 2014

Czy te trunki wypijane a to "U Ignaca", a to "Pod Góralem" lekko Ci nie zaszkodziły?
Leśniakowa była burmistrzem przez mniej niż półtora roku. Zastała brak jakichkolwiek dokumentacji,umożliwiających działanie w staraniach o środki zewnętrzne. Zleciła więc jej zrobienie. Efekty jej działań wykorzystał już jej następca.
Nie dopuściła do wejście gminy do spółki "Kicarz",czym zaoszczędziła kilka milionów zł.,bowiem uznała,że słowo pana Gąsiorowskiego nie jest rzetelne. Miała rację. Gość siedzi w kryminale. Straciliśmy "tylko" około miliona dzięki usilnym staraniom obecnego burmistrza. 
Zajęła się tworzeniem i rozwojem społeczeństwa obywatelskiego /stowarzyszenia/. Teraz są one na marginesie,przestały się liczyć.
Tylko dzięki, nie lubianemu przeze mnie, Alotowi nasze pergaminy zostały odpowiednio zabezpieczone,poddane konserwacji i są nadal w mieście. Rzecz jasna,że być może niedługo zostaną zabrane, bowiem po najdroższej w dziejach miasta modernizacji pomieszczeń domu kultury,przestaliśmy spełniać warunki do ich przechowywania.
Tak Leśniakowa jak i Alot mieli bardzo poważna wadę: przestrzegali prawa, bez względu na to ,czy była to osoba znajoma,czy należąca do "elyt",którym się wydaje,że nie prawo ich nie obowiązuje, czy zwykły mieszkaniec.
Ty chcesz mieć burmistrza, który będąc znajomym, ułatwi Ci życie, nie licząc się z resztą społeczności. To się nazywa ochlokracja

1 komentarz:

  1. "Ty chcesz mieć burmistrza, który będąc znajomym, ułatwi Ci życie, nie licząc się z resztą społeczności. To się nazywa ochlokracja"...z tym stwierdzeniem to lekka przesada. Nigdy nie wykorzystałem żadnych możliwości w oparciu o władzę lokalną. Być może dlatego, że interesują mnie zgoła inne zagadnienia, na innych obszarach prowadzę swoją, nazwijmy to aktywnosć bytowo-społeczną. Wypowiadałem sie raczej w kontekście ogółu mieszkanców Piwnicznej. A może inaczej: Kto odpowiadał za "sprowadzenie" do nas p. Leśniakowej? Kto i kiedy podejmował próby obronienia jej osoby i rządów a kto stał za jej odwołaniem? Jeszcze jedna sprawa w kontekście "krystalicznej czystości" byłej p. burmistrz; czy zarzuty względem niej nie miały natury...odmiennej? Tak wiem, została rehabilitowana. Gdzie jednak wtedy byli jej obrońcy? Nie nazbyt łatwo ją atakowano z każdej strony jakby masa społeczna działała na zawołanie jednej tylko osoby? Wygląda na to, że tak własnie to wyglądało. Dzisiaj podnoszą się nieśmiałe głosy, ze jednak Leśniakowa to dobra kobieta była.

    OdpowiedzUsuń