Strony

czwartek, 20 lutego 2014

Nowy komentarz do posta "Nowy komentarz do posta "Łukasik na BURMISTRZA !!!..."

Ja szukam i jeszcze nie znalazłem ale prosił będę nadal o mądrego dla nas gospodarza.Prawdą jest ,że 
"Dziś, czy prosty ,czy krzywy ,
Każdy chce być - szczęśliwy!
A to czysta wariacja
Ta demokracja ." T.Boy Żeleński
Jak zrozumiemy ,że wybór dobrego gospodarza zależy od nas samych to ta demokracja przestanie być wariacją. To wybór między prywatą a dobrem ogółu, to wybór między prawdą i kłamstwem . Będzie on dla nas łatwy wtedy kiedy słowo "MY" zacznie znaczyć dla nas więcej niż słowo ja.Praca dla wspólnego dobra daje więcej satysfakcji i przynosi więcej splendoru niż codzienne sprawdzanie wysokości konta

1 komentarz:

  1. Ach, te sesje i komisje naszej(?) Rady!
    Od ponad trzech lat - nowa kadencja, nowa Rada, nowy Przewodniczący Rady i nowe porządki.
    Czy wszystko nowe znaczy automatycznie lepsze, sprawniejsze, bliższe wyborcom?
    No, niestety nie!
    W "zamierzchłych" czasach (kadencja 2006-2010) ta postrzelona niepiwniczanka, którą wszyscy znamy, tak szarogęsiła się jako Przewodnicząca Rady, że na każdej komisji i sesji dopuszczała do głosu wszystkich, w każdym temacie i w każdej chwili.
    Pilnowała tylko, aby kolejność mówców była uregulowana.
    Pierwszeństwo w zabieraniu głosu mieli Radni, potem Sołtysi i Osiedlowi, a potem mieszkańcy, a nawet tacy, których nikt w Piwnicznej nie znał.
    Tak się szarogęsiła, przepytywała pracowników, wymagała uzupełnień w dokumentacji i miała jeszcze wiele innych gorszących pomysłów. Trzeba było coś z nią koniecznie zrobić, aby nie utrudniała pracy burmistrzowi i jego sprawnym urzędnikom.
    No i podjęto odważną, ach wręcz heroiczną decyzję o odczytaniu na sesji apelu do Radnych o odwołanie
    szefowej.
    Ale tamta Rada,to była taka trochę inna niż ta obecna.
    Teraz Rada jest solidarna, posłuszna i wygodna w sterowaniu.
    A tamta? Apelu wysłuchała, uśmiechnęła się i o zgrozo-nie posłuchała. Nie uhonorowała nawet tego, że czytająca ten, przez kogoś innego zredagowany apel, to godna i dla swego osiedla wielce zasłużona matrona.
    Matrona, odczytując apel tak się denerwowała i jąkała, że aż żal było słuchać.
    Pisarz, a raczej pisarka tego apelu chyba przesadziła, bo matronie kazała czytać słowa, których matrona na co dzień nie używała. Może stąd te trudności w czytaniu?
    A szefowa Rady? Zamiast zachować się honorowo i z płaczem wybiec z sali posiedzeń, posłuchać apelu i samej złożyć rezygnację, nawet z krzesła nie spadła i dalej rządziła.
    Sprawiedliwość nierychliwa, ale jednak sprawiedliwa.
    Matrona służy teraz burmistrzowi jako Radna i Osiedlowa w unii personalnej, a tamta szefowa Rady?
    Może ktoś wie gdzie i jak znów rozrabia? Dajcie znać, bo warto ją mieć na oku! Taka, to zawsze może coś wymodzić!
    A na sesje i komisje, choć po nowym porządku prowadzone, warto chodzić.

    Demokrata






    OdpowiedzUsuń