Święta,święta... i już po. W późny poniedziałkowy wieczór dopadają nas refleksje,że rano trzeba do pracy,że rano trzeba będzie szukać pracy, jak związać koniec z końcem. Czyli wszystko to, o czym przez te kilka dni zapomnieliśmy,lub zaprzątnięci przygotowaniem się do wielkiego wydarzenia duchowego nie chcieliśmy pamiętać. Wszystkiego dobrego życzę Myślącym Piwniczanom, tym mniej myślącym też, ale z prośbą o myślenie. Myślenie nie boli. Naprawdę!
Święta,święta... i już po.
OdpowiedzUsuńW późny poniedziałkowy wieczór dopadają nas refleksje,że rano trzeba do pracy,że rano trzeba będzie szukać pracy, jak związać koniec z końcem. Czyli wszystko to, o czym przez te kilka dni zapomnieliśmy,lub zaprzątnięci przygotowaniem się do wielkiego wydarzenia duchowego nie chcieliśmy pamiętać.
Wszystkiego dobrego życzę Myślącym Piwniczanom, tym mniej myślącym też, ale z prośbą o myślenie.
Myślenie nie boli. Naprawdę!