15.05.2001
Kolejką do Piwnicznej
Szczawnickim samorządowcom pomaga Politechnika Krakowska
Szczegółowej
analizie poddana została cała trasa, którą w przyszłości może
przebiegać kolej. Wszystkie elementy rozpatrywane są pod względem
przyrodniczym, ochrony środowiska naturalnego i zaludnienia terenu.
Pod uwagę brana była także istniejąca już oraz planowana
infrastruktura turystyczna. Studenci analizowali również stan
zatrudnienia i liczbę bezrobotnych, a także zgodność
przedsięwzięcia z dokumentacją posiadaną przez miasto, zwłaszcza
ze strategią i studium rozwoju oraz planami inwestycyjnymi
szczawnickich samorządowców. Zebrane materiały posłużą do
wstępnego opracowania projektu, jednak stąd jeszcze daleka droga do
jego realizacji.
Studenci
Instytutu Pojazdów Szynowych Politechniki Krakowskiej zebrali
podczas swojego pobytu w Szczawnicy materiały do wstępnych
opracowań związanych z realizacją nowatorskiego pomysłu -
połączenia dwóch miejscowości wypoczynkowo-turystycznych:
Szczawnicy i Piwnicznej górską koleją terenową.
Sama
koncepcja budowy górskiej kolejki terenowej jest - na gruncie
polskim - pomysłem nowatorskim i szybko zyskała poparcie władz
samorządowych Szczawnicy i Piwnicznej. W innych krajach
europejskich, jak na przykład w Austrii albo Szwajcarii, podobne
rozwiązania zyskały już uznanie i z powodzeniem funkcjonują.
Realizacją przedsięwzięcia zainteresowana jest także Politechnika
Krakowska i jej Instytut Pojazdów Szynowych. Koszt inwestycji jest
jednak dość spory - około 600 tysięcy zł. Samorządowcy nie
tylko starają się pozyskać inwestora strategicznego, ale również
próbują zdobyć środki z funduszu "Eureka". Jak
zapewniają, inwestycja zacznie przynosić zyski już 10 lat po
uruchomieniu kolejki. Korzystać z niej będą bowiem nie tylko
turyści, zainteresowani zwiedzaniem i Szczawnicy, i Piwnicznej, ale
także mieszkańcy pienińskiego uzdrowiska, którzy dzięki kolei
będą mogli z łatwością przemieszczać się między odległymi
punktami miasta.
Długość
planowanej trasy wyniesie około 20 km. W większości będzie to
kolej szynowa, które jedynie przy pokonywaniu wzniesień Beskidu
Sądeckiego przechodziłaby w zębatą. Ze względów ekonomicznych
zamiast napędu elektrycznego zastosowanie znalazłby napęd tańszy
- gazowy. Przystanek początkowy zlokalizowany zostanie w pobliżu
dworca PKP w Piwnicznej. Stąd trasa kolejki wieść będzie dalej w
stronę Kosarzysk, Suchej Polany, Obidzy, Czarnej Wody do Jaworek, a
następnie przez centrum miasta do przystanku końcowego na Piaskach.
(TEZ)
19.02.2001
Kolejką z Piwnicznej do Szczawnicy
Jeśli Eureka zaakceptuje projekt
Podpisy
złożyli burmistrz Piwnicznej Marian Czop, prorektor Politechniki
Krakowskiej prof. Józef Gawlik oraz zaocznie, nieobecny ze względu
na uczestnictwo w zakończeniu uniwersjady, burmistrz Szczawnicy
Michał Kochan.
(INF.
WŁ.) W sali lustrzanej Urzędu Miasta i Gminy w Piwnicznej podpisano
w sobotę kartę międzynarodowego projektu ekologicznej górskiej
kolei terenowej z Piwnicznej do Szczawnicy.
Karta
jest zarazem wnioskiem do europejskiej inicjatywy dwudziestu państw
Eureka, nastawionej na oryginalne pomysły aktywizujące regiony.
Entuzjastycznie nastawieni do pomysłu krakowscy naukowcy,
sygnatariusze karty, obecni w Piwnicznej członek Zarządu
Województwa Małopolskiego Marcin Pawlak i poseł Marian Cycoń oraz
przychylny kolejce dyrektor Popradzkiego Parku Krajobrazowego Tadeusz
Wieczorek, są przekonani, że Eureka zaakceptuje projekt. Wstępne
koszty pokryłaby Polska z pieniędzy Komitetu Badań Naukowych,
wsparta przez Niemców (opracowania technologiczne) i Francuzów
(projekt zagospodarowania turystycznego 20-kilometrowej trasy).
-
Chcemy oprzeć się na wzorach sprawdzonych w Niemczech, Szwajcarii i
Austrii, tam jest mnóstwo takich kolejek - stwierdził w
sobotę dr Stanisław Dżuła, dyrektor Instytutu Pojazdów Szynowych
Politechniki Krakowskiej. - Takiej inwestycji nie sposób
przecenić. Łączy atrakcyjną trasę górską z platformami
widokowymi, turystycznie piękne tereny nadpopradzkie z Pieninami.
Otwiera nowe perspektywy rozwoju sportów zimowych. Napędza
gospodarkę, tworzy przeciwwagę dla Zakopanego czy Sudetów.
Planowana
wstępnie trasa kolejki górskiej ma przebiegać w większości
znanymi już trasami drogowymi i szlakami górskimi, by nie naruszać
zbytnio zasobów przyrodniczych. Od linii kolejowej PKP, przez
Kosarzyska na przełęcz Obidza, pod Ruskim Wierchem do Jaworek i
kończyłaby się pod Palenicą w Szczawnicy. Kolejka ma być
napędzana silnikiem gazowym.
(WCH)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz