Strony

poniedziałek, 24 listopada 2014

Po godzinach

Przez cały czas swojego panowania E.B. rzadko bywał w magistracie. Pensyjkę ma mizerną, więc do tej pensyjki  trzeba było dorobić. Jak dorobić jeśli się nic nie umie? W przypadku burmistrza sprawa jest prosta: wystarczy kazać sobie wypisać delegację. Tym to sposobem Burmistrz był nieosiągalny dla tych, którzy zechcieliby mu zawracać głowę, decyzji podejmować nie musiał, a dodatkowo dorabiał sobie całkiem przyzwoicie. W skali miesiąca było to około2,5 tyś. złotych.
Tak było do czasu  16.XI. Pozycja niezatapialnego burmistrza zaczęła się chwiać.
Już nie ma pewności, czy w drugiej turze wyborów nie polegnie /JA WIEM, ŻE POLEGNIE!/  i teraz ochoczo zabrał sie do pracy. Przed południem nadal jest nieosiągalny, bardzo, bardzo zajęty, oj, bardzo... za to w czasie, kiedy  magistrat pustoszeje od urzędników i petentów, obaj burmistrzowie zabierają się do wytężonej pracy.
Obaj wychodzą z magistratu bardzo zmęczeni...
Ja to się im wcale nie dziwię, bo wynoszenie z szaf i szuflad trupów jest zajęciem wyczerpującym,zapachy  niemiłe, a upchnięcie ich pod dywany także do łatwych nie należy.
Upchnięte pod dywanami trupy nie znikną same. Trzeba ich wynieść, wtedy zapach w magistracie będzie zdecydowanie przyjemniejszy. Ale to już zadanie dla pana Janeczka. Łatwo miał nie będzie, ale ..."widziały gały, co brały..."
Tak więc początek pracy panie Janeczek nie będzie dla pana ani miły, ani łatwy. Życzymy zdrowia, bo trupi jad jest bardzo szkodliwy.


  

1 komentarz:

  1. I to jest najlepsze podsumowanie obecnej władzy, jakie kiedykolwiek czytałam ;) dzięki!

    OdpowiedzUsuń