Strony

środa, 29 lutego 2012

W odpowiedzi na post o wylęgarni malych cezarków

Anonimowy pisze...
Myślę, że głównym "błędem" pani Leśniak jako burmistrzyni Piwnicznej było to, że nie dała sobą manewrować. Jej własny komitet wyborczy, z panem Wnękiem na czele, szybko zorientował się, że popierana przez niego kandydatka, wybrana w wyborach przez mieszkańców, ma własne i jasne zdanie na temat sytuacji gminy i nie jest skłonna spełniać życzeń a wręcz żądań tych, którzy chcieli dla prywatnych, niezawsze zgodnych z prawem i dobrymi obyczajami celów, wymusić na pani Leśniak oczekiwane przez nich zachowania. Pani Leśniak w oczach tych krótkowzrocznych egoistów była osobą zagrażającą ich interesom. Dlatego musiała odejść, bo tchórze szybko się zjednoczyli, na zasadzie "bije naszych", więc trzeba się jej pozbyć i złe zwyciężyło. Pytam , gdzie była większość, o której przyszłość właściwie szło?

1 komentarz:

  1. zgadzam się z autorem artykułu. Piwniczanie to zjawiskowe społeczeństwo, zapytaj kogokolwiek dlaczego narzekasz przecież sam wybierałeś i oddałeś głos na "swojego". Odpowiedż jest zawsze taka sama "ja, nigdy! to oni".
    Kto to są ci oni ?. Demony z piekła rodem czy rdzenni mieszkańcy Piwnicznej i okolic. Obłuda to drugie "Ja" wielu Piwniczan.Trwanie w marazmie w bezładzie,niechęć do zmiany na lepsze to cechy wielu mieszkańców tego pięknego , umierającego miasteczka.Przysłowie mówi: Obiecanki cacanki a głupiemu radość.Jeśli to nam wystarczy to
    przestańmy narzekać albo zgodnie
    z zaleceniem burmistrza wyjedzmy do
    Muszyny."Demokracja to najgłupszy ustrój na ziemi ale człowiek nie wymyślił jeszcze nic lepszego".

    OdpowiedzUsuń