Spróbowałbyś w czasie teraźniejszym i przeszłym zwrócić uwagę na bezmyślnośc, na działania niezgodne z prawem. Stajesz się wrogiem publicznym nr 1.
Napadają na Ciebie urzędnicy przywyknięci do nie robienia tego co potrzeba, ale tego, co przyniesie im dodatkowe dochody.
Napadają na Ciebie także ci, którzy biorą prace zlecone. Fakt,że nikomu są one niepotrzebne, nie jest istotny. Ważne jest, by z publicznej kiesy "wpadło" parę dodatkowych złotóweczek.
Napadają na Ciebie osoby,które mają coś obiecane, i boją się, że np. nie dostaną wywrotki szutru. Nie wiedzą /?/,że ten szuter powinni dostać bez klękania i całowania pierścieni.
Przykłady można mnożyć. Przyjedź, wejdź na sesję,posłuchaj. Wtedy daj jakąś radę, zabierz głos, głos Piwnicznina,troszczącego się o swoje gniazdo.
Dajcie spokój z tymi obecnościami na sesjach, z tymi próbami dialogowania z burmistrzami i radnymi. Pewnie że można iśc na sesje. Można zabrać głos itd. Ale co to zmieni jak wszyscy tam zastraszeni jak nie raz się już o tym pisało tutaj na forum. Z tymi, którzy debatują na sesjach nie warto rozmawiać. Trzeba nowego włodarza który dopuści innych do głosu, zapyta o radę, będzie respektował konsultacje społeczne i z nich korzystał. Takich zmian nam trzeba i takiego rozumowania troski o Piwniczną.
OdpowiedzUsuń