Strony

czwartek, 20 lutego 2014

Nowy komentarz do posta "Nowy komentarz do posta "Łukasik na BURMISTRZA !!!..."

Ja szukam i jeszcze nie znalazłem ale prosił będę nadal o mądrego dla nas gospodarza.Prawdą jest ,że 
"Dziś, czy prosty ,czy krzywy ,
Każdy chce być - szczęśliwy!
A to czysta wariacja
Ta demokracja ." T.Boy Żeleński
Jak zrozumiemy ,że wybór dobrego gospodarza zależy od nas samych to ta demokracja przestanie być wariacją. To wybór między prywatą a dobrem ogółu, to wybór między prawdą i kłamstwem . Będzie on dla nas łatwy wtedy kiedy słowo "MY" zacznie znaczyć dla nas więcej niż słowo ja.Praca dla wspólnego dobra daje więcej satysfakcji i przynosi więcej splendoru niż codzienne sprawdzanie wysokości konta

Nowy komentarz do posta "Gratulacje Czytelnicy" dodany przez Anonimowy :

Ciekawe wpisy blogerów powodują taką imponującą liczbę "wyświetleń", za którymi stoją zainteresowani goście i czytelnicy.
Gratuluję BLOGOWI, Administratorowi, mądrym komentatorom i nam czytelnikom, że wszyscy razem stworzyliśmy platformę, na której warto się spotykać.

Do jesieni i przegranych przez pana Bogaczyka wyborów jeszcze czasu, że ho, ho!
Ale ten czas nastanie!

Potem krótka chwila radości, że osoba, która z mocy swojego urzędu przez ponad dekadę zdążyła Piwnicznej wyrządzić wiele szkód, już więcej nam szkodzić nie będzie.

A potem praca, ciężka praca dla nowej władzy, aby to co zepsute naprawić, to co zranione zaleczyć a to co stracone nadrobić.

Wszyscy razem damy radę, jestem pewna!

A póki co, zajmujmy się może mniej ewentualnymi następcami pana Bogaczyka i listopadowymi wyborami samorządowymi, a bardziej tym, co poczyna obecna władza i jak to wpływa na naszą codzienność.

RZYMIANINIE, skoro tak cenisz piwniczańskich autochtonów i tylko ich, to napisz, czemu używasz właśnie tego nicka ( Rzym to przecież gdzieś tam w Europie, która tak uparcie nie chciała się od nas, polskich lub wręcz piwniczańskich autochtonów nic nauczyć) a nie na przykład nicka PIWNICZANIN / PIWNICZANKA.

Pozdrawiam!
Piwniczańska Nieautochtonka

Gratulacje Czytelnicy


Gratulacje Czytelnicy :) 
Pozostaje wierzyć, że jesienią, tematyka i styl wpisów będą zgoła inne, bardziej optymistyczne i radosne.
Tego życzymy :) 


Proszę Państwa, Piwniczną trzeba mieć w sercu, nie w metryce ...
No i całe szczęście, że "każdy ma swoje zdanie" RZYMIANINIE!
Akceptuję, chociaż z trudem, Twoje zdanie.
Bo poza chodzeniem do piwniczańskiej szkoły, wszystkie Twoje warunki bycia autochtonem spełniam: GS- owski i Tomaszewskiego chleb jadłam, a nawet ten ze starej piekarni, gdzie dzisiaj EKO, a przedtem Asort oferuje towar, u "Iganaca" wprawdzie nie bywałam, bo mówiło się, że to nie miejsce dla baby, a i czasu jakoś brakło, aby do "nowego" Ignaca zajrzeć, bo tak krótko działał, ale już "Pod Górala" głodek mnie zagonił.
Ach i Spyrka. No tak, wiele lat temu często tam z konieczności kupowałam, bo wyboru wielkiego nie było.
Kościoły piwniczańskie wszystkie znam, od Zubrzyka, przez Wierchomlę, Łomnicę, Kosarzyska, Głębokie aż po kościół w samej Piwnicznej.
Ale autochtonem nie jestem. 
Pytanie jest więc takie, czy bycie autochtonem jest dla mnie ważne?
Nie RZYMIANINIE, bycie autochtonem piwniczańskim nie jest dla mnie wartością samą w sobie.

Ale, RZYMIANINIE, nie wykluczaj mnie i takich jak ja 
z grona tych, którzy mogą, chcą i nawet konkretnie coś robią dla Piwnicznej.
Bycie autochtonem, to żaden warunek, aby być tym "prawdziwy" Piwniczaninem!
Bycie autochtonem jeszcze niczego nie gwarantuje, zgodzisz się ze mną?
Trzeba jeszcze wielu cech osobowych, dobrze wszystkie wymieszać i przez lata z uczuciem pielęgnować,to może wtedy wyjdzie z tego ktoś, kto nie tylko w Piwnicznej się przyda, ale w każdym innym miejscu.
Bycie Europejczykiem, a szczególnie Piwniczaninem, jest super, RZYMIANINiE, wierz mi!
Chodź na sesję! ale nie po to,żeby dialogować. I tak ci ważni nikogo nie słuchają. Chodź na sesję,żeby wiedzieć jaka jest prawdziwa sytuacja w gminie! Gazeta Ci prawdy nie napisze. Przekazy ustne mogą być niedokładnie zrozumiane, a co za tym idzie, przekazane.
Chodź na sesję, będziesz mógł wtedy zapytać swoich przedstawicieli dlaczego są tacy bezrozumni!co z tego mają? 
Czy te trunki wypijane a to "U Ignaca", a to "Pod Góralem" lekko Ci nie zaszkodziły?
Leśniakowa była burmistrzem przez mniej niż półtora roku. Zastała brak jakichkolwiek dokumentacji,umożliwiających działanie w staraniach o środki zewnętrzne. Zleciła więc jej zrobienie. Efekty jej działań wykorzystał już jej następca.
Nie dopuściła do wejście gminy do spółki "Kicarz",czym zaoszczędziła kilka milionów zł.,bowiem uznała,że słowo pana Gąsiorowskiego nie jest rzetelne. Miała rację. Gość siedzi w kryminale. Straciliśmy "tylko" około miliona dzięki usilnym staraniom obecnego burmistrza. 
Zajęła się tworzeniem i rozwojem społeczeństwa obywatelskiego /stowarzyszenia/. Teraz są one na marginesie,przestały się liczyć.
Tylko dzięki, nie lubianemu przeze mnie, Alotowi nasze pergaminy zostały odpowiednio zabezpieczone,poddane konserwacji i są nadal w mieście. Rzecz jasna,że być może niedługo zostaną zabrane, bowiem po najdroższej w dziejach miasta modernizacji pomieszczeń domu kultury,przestaliśmy spełniać warunki do ich przechowywania.
Tak Leśniakowa jak i Alot mieli bardzo poważna wadę: przestrzegali prawa, bez względu na to ,czy była to osoba znajoma,czy należąca do "elyt",którym się wydaje,że nie prawo ich nie obowiązuje, czy zwykły mieszkaniec.
Ty chcesz mieć burmistrza, który będąc znajomym, ułatwi Ci życie, nie licząc się z resztą społeczności. To się nazywa ochlokracja
Rzymianinie! ja o zupie, Ty o ...historii. Ale jeśli tak chcesz o historii to krótko przypomnę Ci,że właśnie przez brak jedności narodowej,społecznej straciliśmy niepodległość od 1772 do 1918 r. Odzyskaliśmy ją tylko dlatego,że dawni sprzymierzeńcy zaczęli się kłócić między sobą.C.d. znasz. Ja trochę lepiej, bo w temacie historia pracuję.
Dyskusję n.t. naszego powtórnego wejścia do Europy proponuję w świecie realnym,gdzieś przy stoliku, gdzieś nad Popradem.
Zwróć uwagę,że byliśmy europejczykami /nie tylko w sensie geograficznym/ wtedy,kiedy kraj nasz słynął z tolerancji. Bez względu na wyznawaną religie,narodowość, jeśli byłeś dobry w swojej dziedzinie,miałeś możność uczciwie się dorobić, ku chwale swojej i wybranej przez ciebie ojczyzny. Byłeś szanowany więc powierzano odpowiedzialne funkcje,stanowiska. W ówczesnej Europie, o której piszesz, nikt nie zaproponowałby miernocie tak odpowiedzialnego stanowiska,jak burmistrz. 
Teraz rozumiesz o czym był poprzedni wpis?